Data: 2006-07-26 16:58:01
Temat: Re: slub
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Immon priv@wp.pl>; <ockp301wjzrm$.f1vk67wb39g2.dlg@40tude.net> :
> Dnia Wed, 26 Jul 2006 15:59:24 +0200, Flyer napisał(a):
>
> > Zapewne w innym momencie/innym stanie emocji problemu by nie było.
>
> Mylisz skutek z przyczyną. To właśnie *problem podjęcia życiowej decyzji*
> zrodził emocje i ten szczególny *moment*, o którym piszesz.
Ale niech będzie po psychoanalitycznemu. "Problem podjęcia życiowej
decyzji" tak naprawdę pokazał problem "rozejścia" się obu stron w
związku. O wiele łatwiej jest się ożenić, kiedy uczucia są gorące, niż
wtedy, kiedy wygasają, a na ich miejsce wchodzi "myślenie" - całe
zdenerwowanie autorki bierze się z faktu "przyłapania jej"/"postawienia
pod murem", gdyby nie to związek powoli by dogorywał jeszcze przez kilka
lat.
Pasuje?
Flyer
--
gg: 9708346
|