Data: 2000-07-18 03:02:13
Temat: Re: smierc
Od: "jacob" <j...@f...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Moncia wrote in message <8kufmd$739$1@zeus.man.szczecin.pl>...
>
>jacob napisał(a) w wiadomości: ...
>
>
>>Przede wszystkim mysmy dyskutowali
>
>;-)))) - chyba wiesz, dlaczego.
Nie, nie wiem, co masz na mysli.
>
>>Matka mojej zony umarla w mlodym wieku, kiedy zona liczyla dwa latla.
>>Niedlugo przed smiercia urodzila dziecko, ktore po krotkim czasie zmarlo.
>>Zona powiada (z opowiadan starszego rodzenstwa), ze rozpacz po smierci
tego
>>dziecka byla strasznie wielka. Dopiero smierc Matki przytlumila rozpacz po
>>utracie tego malenkiego dziecka.
>
>Nie rozumiem, przyznaje, ze pierwszy raz spotykam sie, ze smierc matki dla
>dzieci jest mniej traumatycznym przezyciem, niz smierc malenkiego brata czy
>siostry.
>Tym bardziej, ze, jak opisujesz, matka Twej zony umarla mlodo, a wiec i
>rodzenstwo zony nie bylo dorosle.
Czy moglabys mi wytlumaczyc, jak z tego, co podalem wywnioskowalas, ze
smierc matki byla dla dzieci mniej traumatycznym przezyciem, niz smierc
dziecka?
Pozdrawiam,
jakub
|