Data: 2001-07-02 23:25:48
Temat: Re: śmierć...
Od: Jan Kozlowski <a...@...sygnaturce>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Pn 02 lip 2001 08:40:49p "Kabotynka" <k...@w...pl> wrote in
news:9hqf6n$j2u$1@news.onet.pl
> Wcześniej swoje uczucia wyrażałam poprzez przekleństwa... Tym razem
> chcę jednak wszystko to wyrazić w bardziej cywilizowany sposób.
I chwala Ci za to. Kazdy moze popelnic blad. Po prostu pilnuj, zeby to
sie juz nie powtorzylo.
> Moim bardzo wielkim zmartwieniem (już nie wspominając o nerwicy,
> depresji, poczuciu niższości, kompleksach itd.) jest fakt, że
> potrzebuję samotności.
Czy jestes pewna, ze "potrzebuje" to wlasciwe slowo?
> A teraz mam bardzo gigantyczne zmartwienie, które wynikło przede
> wszystkim z opisanej powyżej potrzeby. A mianowicie przez tą niechęć
> do ludzi zaniedbałam szkołę, często wagarowałam. Tak się źle czułam w
> towarzystwie innych, że potrafiłam siedzieć zamknięta w toalecie
> przez całą lekcję. Cały czas żyłam tylko na psychotropach, jednak one
Proponuje Ci wizyte u specjalisty, ktory nie ograniczy sie tylko do
przepisywania psychotropow. Jestem pewien, ze ktos z grupy bedzie w
stanie skierowac Cie pod wlasciwy adres.
> A co się tyczy szkoły, to jak nie trudno się domyśleć - nie
> zdałam. Nieestety tak się tragicznie złożyło, że
> wszyscy są przekonani o tym, że przeszłam do następnej klasy, a ja
> nie chcę, aby myśleli w inny sposób.
Czy dobrze rozumiem, Twoi rodzice nie wiedza, ze nie zdalas? Moim zdaniem
powinnas im o tym jak najszybciej powiedziec. Moze kiedy powiesz im
dlaczego tak sie stalo to wreszcie zauwaza, ze potrzebujesz pomocy.
> wybiłam sobie pomysłów o śmierci, jednakże teraz popełniłabym
> bardziej samobójstwo z przymusu, ponieważ pomimo wszystkiego mam
> jeszcze w sobie odrobinę chęci do życia. Zresztą gdyby tak nie było
> już dawno nie stąpałabym po tym świecie. Jednak czuję, że nie mam
> wyboru... Wszystko przejebałam, więc chyba najlepszym rozwiązaniem
> byłaby śmierć.
Napewno nie wszystko. Jedno niezdanie to jeszcze nie koniec swiata.
Sprobuj spojrzec na to z innej strony. W przyszlym roku szkolnym bedziesz
miala nowa klase. Wykorzystaj to, ze nikt tam nic nie bedzie wiedzial o
Tobie i Twoich problemach. Jest to wspaniala okazja do zyskania chociaz
kilku dobrych znajomych.
> Jeśli ktokolwiek przeczytał ten post (w co szczerze wątpię)
A jednak :)
> proszę, aby utwierdził mnie w tym przekonaniu, że śmierć jest
> najlepszym wyjściem. Gdybym usłyszała, że to jest dobra decyzja
> byłoby mi o wiele łatwiej ze sobą skończyć.
Kiedy to nie jest dobra decyzja. Skoro juz jestes na tym swiecie, to
napewno po cos. Nie wiemy co jest po drugiej stronie, a ci co wiedza,
mowia, ze samobojcy maja tam totalnie przechlapane :)
Nie wiem jak dlugo trwaja Twoje problemy. Ale napewno _kiedys_ to sie
skonczy. Nie mowie, ze dzis czy jutro. Ale kiedys napewno. Nie pisze tego
tylko po to, zeby Cie pocieszyc (tylko, bo mam nadzieje, ze chociaz
troche mi sie uda :) ), po prostu wiem to z wlasnego doswiadczenia.
3maj sie.
Pozdrawiam
--
[=] http://www.ufo.fr.pl <=> Fidonet: 2:480/112.4 [=]
[=] e-mail: avatar[@]data.pl <=> PGP key ID: 0x61409C8A [=]
|