Data: 2014-03-17 23:58:22
Temat: Re: smutno smutniej Jasmine
Od: "intuicjonista" <n...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:lg7mtl$os9$1@news.icm.edu.pl...
>W dniu 2014-03-17 15:09, intuicjonista pisze:
>> Hm... obejrzałem i ...
>>
>> Moje wrażenie - elektroniczny żółw ( Jasmine)
>
> Fajne porównanie. :) (albo nakręcona zabawka w tej samej sytuacji)
>
>> nieudolnie zaprogramowany zaplątał sie między
>> fotelem i szafką i nie może sie wydostać - uderzając
>> na przemian o scianę lub meble.
>
> W dodatku doskonale zagrany (ten żółw). Moim zdaniem kawał dobrego i
> wyjątkowo subtelnego psychologicznego kina.
hm ... piekno jest w oczach widza :)))))
>
> Oprócz samego zaplątania głównej postaci (co oczywiste), ciekawe było
> dla mnie obserwowanie splątania obu sióstr. Czy tylko różnica urody
> predestynowała je do trafiania na tak różnych facetów, czy raczej
> wejście i przyzwyczajenie się do jednej roli od dziecka? (chyba
> retoryczne to pytanie)
no retoryczne
kolejna krytyka systemu inżynierii społecznej
- społeczeństwa chyba nawet postkonsumpcyjnego
Adpatowane przez cywilizacje konsumpcyjną (matkę)
Jak podkreślano - brak związku z genami - czyli
nabyty zespół świata urojonego.
Jedna poddała się temu i została nieszczęśliwą
zabawką w trybach tej mszynerii ....
Druga jakos wyrwała sie z tego prania mózgu ale
nawet ona jest cały czas zagrożona - nawet szczęscie
loteryjne lub normalny facet są zgrozone przez
pokusy (inwestycji, bawidamka na party ) maszyny
konsumpcyjnej.
IMO co do treści to taka inna wersja Sierpnia w harabstwie ....
Oczywiście miejsac dla aktorstwa zarówno tu jak i tam
było dużo i zostało wykorzystane.
:))))
|