Data: 2005-09-27 17:38:03
Temat: Re: [sobotni przegl?d prasy] - WO i Sztuka przez duże Sztu
Od: domi <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Iwon(k)a wrote:
> patrz jaka to dyskusje wywolalo :) mysle, ze jeszcze sporo musi wody w
> Wisle uplynac, zeby mozna bylo wyjsc w rozcietej spodnicy i z cellulitem
> na nodze widacznej przez owe rozciecie, czy tez z stroju dwuczesciowym na
> plazy bedac pulchnym a co dopiero pokazanie ciala ludzkiego innego niz
> modelowe.
>
>
> iwon(k)a
>
Dla mnie to nie to samo. Nie przeszkadzają mi nagie pulchne brzuchy na
plaży, na tym polega specyfika tego miejsca, żeby wszyscy czuli się tam
swobodnie. Ale jak juz kiedyś pisałam, zakładając w mieście spódnicę
spod której widać cellulit, delikwentka sama sobie szkodzi. Odwraca
bowiem uwagę od ładniejszych części swego ciała, wystawiając na widok to
co powinno się maskować. Wiele razy widziałam młode laski w biodrówkach,
z których wystawał nagi pokaźnych rozmiarów brzuch, i nikt nie patrzy
wtedy na ładne włosy czy buzię, ale na ten brzuch nieszczęsny. To nie
chodzi o to czy MOżNA czy nie MOŻNA, nikt tu niczego nie zabrania,
chodzi o wyczucie po prostu.
I tak jak ktoś już napisał tutaj: Pokazanie gołej matki nie uczyni jej
matką bardziej. I też nie goły brzuch jest istotą macierzyństwa, a na
dobrym zdjęciu powinno być widać, że fotograf tej istoty szuka, a tu ja
nic nie widzę, żadne mnie nie poruszyło (nie licząc niesmaku).
Ale mogę się mylić, nie jestem ekspertem...
.
|