Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "casus" <c...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: soczewki kontaktowe toryczne
Date: Sat, 13 Nov 2004 15:54:01 +0100
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 121
Message-ID: <cn5769$bhp$1@inews.gazeta.pl>
References: <cn388b$lg2$1@inews.gazeta.pl> <cn3ame$t2i$1@opal.icpnet.pl>
<cn3ijh$3mu$1@inews.gazeta.pl> <cn55he$rup$1@opal.icpnet.pl>
NNTP-Posting-Host: 82.177.97.253
X-Trace: inews.gazeta.pl 1100357641 11833 82.177.97.253 (13 Nov 2004 14:54:01 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 13 Nov 2004 14:54:01 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1106
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1106
X-User: chelsey
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:161641
Ukryj nagłówki
> Pierwsze okulary zaordynowano mi, gdy mialam 13 lat - od razu z grubej
> rury -2. Ściany i chodniki były "okrągłe" i straciłam wyczucie odległości,
> poza tym było mi niedobrze jak na karuzeli, więc po tygodniu zmagań
okulary
> poszły w kąt. Potem na studiach nosiłam bardziej regularnie, bo coś trzeba
> było widzieć z tablicy, a siedziałam zawsze w ostatnim rzędzie. Ale nigdy
> nie potrafiłam się przyzwyczaić do czegoś na nosie i do ograniczonego pola
> widzenia. Ta przypadłość mi do dziś nie przeszła.
okulary tzw bezoprawkowe nie powoduja juz doznac ograniczenia pola widzenia.
Wszystko jest kwestia przyzwyczajenia.
> To nie jest przyzwyczajanie do glupot i troche mnie ta wypowiedz
> > zbulwersowala. NALEZY dobierac do pelnej mocy i korygowac zgodnie z
> > patologia widzenia a nie "byleby bylo lepiej".
>
> No, właśnie! Czy są dwie szkoły nt. doboru mocy? Spotkałam się z
> prezentowanym przez Ciebie stanowiskiem dot. pełnej korekcji, ale w
> przeciwnym biegunie ze stanowiskiem mówiącym o tym, by pozostawić ok. 0,5
> dioptrii w tyle, by oka nie rozleniwiać, bo potem wada szybciej leci w
dół.
> W przypadku lekarzy, z którymi ja miałam do czynienia przeważał
zdecydowanie
> ten drugi pogląd. Taki sam pogląd prezentowali lekarze w przypadku mojego
> męża i obu synów - sami krótkowzroczniacy (po męża matce i babci -
> odpowiednio -12 i -18 - babcia śp.) No, właśnie jak to się dziedziczy? O
ile
> dobrze pamiętam, to są to geny recesywne. Teść cieszy się znakomitym
> wzrokiem.
Szkola z pozostawianiem rezerwy odchodzi na bok, dominuje teraz szkola,
ktora ja preferuje. Rozumiem natomiast fakt, ze czesc okulistow nie moze
odejsc od przyzwyczajen, lub tez nie doczytali sie w licznych publikacjach i
zaleceniach swiatowych organizacji okulistycznych, ze rezerwa NIGDY nie
spowoduje zatrzymania postepowania wady, oraz nie powoduje tez zapobieganiu
"rozleniwienia" oczu. Krotkowzrocznosc natomiast zatrzyma sie a astygmatyzm
przy czystej jego formie ( czyli nie wtory lub stozkowy ) zawsze bedzie
staly i niezmienny. Trudno mi z tym walczyc u kazdego pacjenta, ktory
przychodzi od innych moich kolezanek i kolegow po fachu, tak samo trudno mi
przekonywac kogos na sile rowniez tutaj na grupie.
Co do dziedziczenia - nie ma reguly.
> > Dzieciak zachwycony, widzi bardzo
> > > dobrze.
> >
> > czy aby na pewno widzi do pelnej mocy? bo subiektywnie kazda poprawa
> > wywoluje euforie...ale nie oznacza, ze widzi sie tak jak nalezy.
>
> Nie widzi do pełnej mocy. Okulary też miał tak dobrane - z powodów, o
> których wyżej. Zachwycony jest tym, że np. jego aktywność ruchowa nie jest
> ograniczana lub krępowana okularami. Otoczenie też pochwala soczewki ;)
> Dzieciak o tym nie wie, ale ma bardzo ładne duże oczy z bardzo długimi
> rzęsami, więc trudno, by otoczenie (szczególnie żeńskie ;) ) nie
pochwalało
> ;)
wiec ma euforie z widzenia lepszego niz dotychczas, oraz z pelnego zakresu
pola widzenia.
>
> > madry, nie madry:-)
> > astygmatyzm do 1,25 cyl mozna skorygowac sferami, ale osobiscie koryguje
> > tylko do 1,0 dpt cyl.
> > Jezeli dzieciak ma astygmatyzm do 1,25 dpt cyl to zapewne lepszym
>
> Dzieciak ma: OP sfera -3,25, cyl -1,5, oś 15; OL sfera -1,5, cyl -2,5, oś
10
> stopni. W świetle Twojego powyższego, pewnie do korekcji sferą wcale się
nie
> nadaje. Ale soczewki toryczne, by mnie zrujnowały. O ile dobrze pamiętam
> wychodziło coś ok. 400 zł/mies. :(((
wiec na pewno nie jest dokorygowany na full, okiem prawym widzi zapewne
lepiej, bo astygmatyzm ma mniejszy i lepiej mu sie trzyma soczewka. I tutaj
dochodzi problem - otoz przez to, ze na pewno okiem lewym widzi gorzej
dochodzi do rozleniwiania tego oka, co moze skonczyc zezowaniem do skroni. W
soczewkach to wyglada srednio ladnie i nawet mu sliczne dlugie rzesy potem
nie pomoga. Co do cen: za 700-800 zl mozna dostac roczne soczewki toryczne ,
wiec wyjdzie zdecydowanie taniej.
>
> > Proponuje dobrac na full i z cylindrami, zaakceptowac nowy obraz po
> okresie
> > przyzwyczajania sie i sciagac korekcje tylko do spania - wtedy nie
bedzie
> > problemow subiektywnych "gorszego widzenia".
>
> A, swoją drogą jakie mogą być konsekwencje ignorowania astygmatyzmu? Czym
to
> grozi? Bo, mi prawdę mówiąc astygmatyzm chyba nie przeszkadza, a może o
tym
> nie wiem.
bole oczu, bole glowy, zez, zamazywanie obrazu, nadmierne i
brzydkowygladajace silne mruganie, mruzenie oczu, zmarszczki.
>
> Dzięki za odpowiedź i proszę o jeszcze :)))
> pozdr
> pa
> jasio
i to by bylo na tyle:-)
pozdr.
casus
|