Wiadomość od Bolek (a...@i...pl) dostałam taką:

> Sprobuj mnie przekonac, podaj jakis argument przemawiajacy za tym
> zeby dac sie spisac! Te, z ktorymi spotkalem sie w mediach sa
> bardzo nieprzekonujace...

Spisy powszechne są wykonywane co 10 lat wg zaleceń ONZ, powinny być w
każdym roku kończącym się zerem, ale u nas notorycznie brakuje
pieniędzy. Tak naprawdę są tylko po to, żeby dowiedzieć się w jakim
kraju żyjemy. Ile ludzi mieszka, jakie mają wykształcenie, ilu
wyemigrowało, ilu przybyło, jakie posiadamy dobra (telefony, samochody
itp.) chociaż w tym spisie nie ma tego dużo, bo pozwala określić to
rozwój cywilizacyjny kraju na tle innych państw. Jaki jest procent
ludzi z jakim wykształceniem, zazwyczaj także religia (ale tego nie ma
u nas), narodowość, pierwszy język itp. Żródła utrzymania i ile ich
jest (nie ma pytań o zarobki) i wiemy ilu pracuje na ilu:).
Dzięki temu potem są roczniki statystyczne, demograficzne itp. I
ciekawych rzeczy z nich się można dowiedzieć, na przykład, że w 1998
roku 33% gospodarstw domowych miało zmywarkę:), a 50% samochód. Ale to
szacunki i spis pozwoli te dane zweryfikować.
No ta liczba dzieci i plany dotyczące ich, życie w małżeństwie lub
kohabitacie, to wszysko pozwala na ustalenie jakie mamy społeczeństwo i
ewentualne prognozowanie. To są dane do których się wszyscy kiedyś
odwołujemy w takim czy innym celu.
I spis ma za zadanie te dane uaktualnić i zweryfikować dane szacunkowe,
które opierają się na spisie z 1988 roku.
To naprawdę nie ma podtekstu, czysta statystyka. Zupełnie nie rozumiem
tej złości, tu nie ma ukrytych celów.
A taki podatek od telewizorów jest obowiązkowy i już w poprzednim
spisie wyszło, że prawie wszyscy mają. O co ta walka? (Tfu, abonamentem
to nazywają:))
I nie mam ze spisem nic wspólnego, oprócz tego, że mnie spiszą:) Jestem
szalenie ciekawa jego wyników, wezmę sobie wtedy rocznik z 1988 i
popatrzę co się faktycznie w kraju zmieniło. Czy w każdym domu jest
bieżąca woda i kanalizacja, i inne takie:).

--
Pozdrawiam Misia