Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news2.icm.edu.pl!news.asterc
ity.net!not-for-mail
From: "Marta" <c...@w...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: strach przed porodem
Date: Tue, 19 Aug 2003 10:22:39 +0200
Organization: Aster City Net
Lines: 34
Message-ID: <bhsmnb$rvd$1@foka.acn.pl>
References: <bhh467$q6a$1@nemesis.news.tpi.pl> <m...@p...ninka.net>
<bhqcio$5n1$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: 62.121.67.78
X-Trace: foka.acn.pl 1061281323 28653 62.121.67.78 (19 Aug 2003 08:22:03 GMT)
X-Complaints-To: a...@a...net
NNTP-Posting-Date: Tue, 19 Aug 2003 08:22:03 +0000 (UTC)
X-Tech-Contact: u...@a...net
X-Server-Info: http://www.astercity.net/news/
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2919.6700
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2919.6700
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:220907
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Duch" <a...@p...com> napisał w wiadomości
news:bhqcio$5n1$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Wlasnie!
> Ale z kobiet ktore sie baly (w ten sposob) .... one nie chca nawet ze
> znieczuleniem, mimo wszystko.
> One chca chyba calkowiecie uniknac doswiadczen porodowych, nie tylko bolu.
> Na tym polega spór i wokoło tego jest tyle emocji.
Przypomniała mi się ksiązka o której kiedys słyszałam napisana przez
księdza pt: "Jak rodzić"
No sorry... wypowiadać się to się wypowiadajcie chłopaki ale żaden z Was
nie jest w stanie zrozumieć jakie uczucia i emocje błądzą po kobiecej
duszy odnośnie dzieci i pordów...
To nie jest tak że to tylko kupki do sprzątania, albo pare godz bolesnych
skurczów.
Tu się zmienia całe życie, wszytsko, my..
To nie tylko strach przed obowiązkami i świadomością kruchości małej
istotki, ale i wszytsko co od momentu jej narodzin stanie sie z nami i z
wami.
To również strach przed utratą waszej miłości panowie, naszej atrakcyjności,
przed stereotypowym pogladem ( a moze nie ) o kurze domowej..
Czekanie...
Nie chodzi tylko o to że będzie bolało... tylko o coś co trudno jest
wytłumaczyć
a wam zrozumieć.
My rodzimy, zmieniamy się.. coś tracimy coś zyskujemy ale za bardzo nie ma
już odwrotu a nikt do Was gwarancji panowie nie dołancza.
Chyba główny problem w tym że wy zawsze mozecie odejść i zacząć wszytsko
od poczatku, my juz nie..
Marta
|