Data: 2003-08-20 08:42:13
Temat: Re: strach przed porodem
Od: "Duch" <a...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marta" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bhu734$f42$1@foka1.acn.pl...
> > W sumie to niesamowite: zaczelismy od cc a wniosek jest taki ze to trend
> > kulturowy to wymusza,
>
> Bardzo, bardzo możliwe.
> Gdyby nasza kultura nastawiona była na promowanie jakichś wznioślejszych
> wartości, a nie głównie kariere, sex i dobry wygląd
Wlasnie - a prawdopodobnie jest tak dlatego ze reklamodawcy maja malo czasu
wiec musza dac cos "mocnego" w reklamie wiec smigna tyleczkiem, albo
pokazuja
Czlowiek Sukcesu.
Problem w tym ze ludzie "zalapuja" te klimaty i zaczynaja byc infantylni i
to bardzo (sam nie bardzo w to wierzylem, ale ostatnio kilka obserwacji to
potwierdza).
Ambitne tematy sie nie sprzedadza bo to za dlugie.
> jest duże
> prawdopodobieństwo
> że kobiety miałyby inny stosunek do macierzyństwa, i jednoczesnie samego
> porodu.
Tak, - i nawet nie chodzi mi zmuszanie do maciezynstwa, bo nie kazda kobieta
chce i nie
kazda sie nadaje, ale jest ta presja - czesto zauwazam ze rozne problemy
ludzi pochodza
z roznych takich "naciskow" wytworzonych przez rozne stereotypy Masowego
Swiata.
> Kobiety są bombardowane reklamowymi sloganami o tym jakie maja być,
> mężczyźni mimowolnie podziwiają urodę gibkich gwiazd.. no i wychodzi z
tego
> takie cuś.
Ale wydaje mi sie ze dotyczy to ludzi ktorzy (jak fajnie napisalas), nie
przeszli przez
pewna brame. Ladna kobieca figura - fajnie spojrzec ale facet u boku kobiety
wie
ze sa o wiele lepsze rzeczy (bliskosc w zwiazku, wpolmy jezyk itp.)
Gibkie gwiazdy - to taki plastik reklamowy - jesli chlopak nie zdaje sobie z
tego sprawy
to jest jeszcze w swiecie marzen... wlasnie to mi sie wydaje zle, ze ludzie
nie wychodza
z tego swiata
> A wiadomo żadna kobieta nie chce paradować z kilogramami nadwagi przy
wózku,
> i z facetem oglądającym się za laskami dookoła.
Jednoznacznie moge powiedziec: Facet - zly, zwiazek - zly
Trzymanie swojego dziecka jest tak silnym przezyciem, ze zadne "laski" tego
nie przeskocza
> Chyba sami doszlismy do pewnego paradoksu, czasami zastanawiam się czy
> zamiast
> stawiać przed sobą ciagle nowe cele, doskonaląc swoje pełno-uprawnienia, i
> czerpiąc natchnienia z ideałów nie wolałabym nie licząc cholernych
> kilogramów zająć się zbieraniem ziół
Wlasnie! Bo problem w tym, ze ludzie ktorzy nie przeszli bramy zyja w
marzeniach,
a (jakby) nigdy nie realizuja ich.
To jest tak w zwazku: piekne zakochanie, a potem to opada (nieprzyjemny
moment)
i potem zyje sie juz z normalnym czlowiekiem.
Teraz wyrabia sie taki styl ze czesc osob lubi zyc tylko w marzeniach:
Normalne Zycie jest dla nich za szare.
Ale wlasniei to Normalne Zycie daje pozwala wlasnie "przejsc przez brame" i
daje satysfakcje,
a bycie non stop zakochanym, moze i przyjemne, ale to ciagle zludzienia -
dochodza
jeszcze smutne rozczarowania.
(jeszcze bo to ciekawe)
Jak zaczelem uczyc sie w liceum, pamietam kontakty mesko-damskie: 1 rok
cenione byly najladniejsze
dziewczyny, a z biegiem lat "uklad sil" sie zupelnie zmienil - im dalej tym
uklad k-m byl jakby glebszy.
Wracajac do tematu: aktyalnie panuje styl w ktorym atrakcyjne sa piekne
laski, bo wtedy czlowiek jedzie
na takim "haju oczarowania", ale nic wiecej w tym nie ma.
Acha! Bedac na haju, jest przyjemnie ale czlowiek wie ze to zludzenia i
zaczyna bac sie z tego wyjsc,
normalny swiat moze przerazac. Dlatego moze jest tez ten strach przed cc -
to "wyrwanie" z tego
swiata zludzen.
Wczesniej kolezanka skarzyla sie ze troche agresywnie bylo: jestem za tym
zeby wyrywac z korzeniami
z tych zludzen ;) bo juz na tlumaczenia za pozno.
Ale Oni kontruja - "mam swoje prawa". Prawda ze tak duzo tego hasla slychac
dzisiaj?
Pozornie - to "walka o prawa", w rzeczywistosci (zaczelo to do mnie docierac
kiedys) to strach przed
tym Normalnym Swiatem (ktory nie jest taki rozowy) i chec za wszelka cene
utrzymania sie
z "rozowa mgielka na oczkach" :))
> i tym czego mężczyźni nie potrafią -
> roztaczaniem metafizycznej aury ciepła domowego ogniska, obawiać się
> porwania przez rozkochego faceta... na białym koniu ... he he
:)) Zludzenie ze te fajne laski sa super erotyczne (analogia do rycerza na
koniu)
to jedno najwiekszych zludzen tego swiata, moim zdanie (ho!ho! :D )
(to tak jak powyzej (przyklad z liceum): zludzenie ze najladniejsze laski w
liceum sa najlepsze)
Ale trzeba sie o tym przekonac - kiedys mielismy taka faze z kumplem ze
objezdzalismy dyskoteki,
bawilismy sie na calego, gdzie niegdzie byly tez takie "fajne laski".
Okazuje sie jednak ze one nie
maja nic wspolnego z erotyka (i nie chodzi mi nawet o sex lecz o cala ta
"atmosfere" pomiedzy k-m),
wrecz przeciwnie - gdyby znaly erotyke, dawno przeszly bo do praktyki.
Obraz "pieknej laski" to sposob na taka walka o wladze (pozycja w grupie),
jak sie wciagniesz
w to, to tylko wyjdziesz poobijany pscyhicznie.
Ale to trzeba przezyc, doswiadczyc, przejsc przez brame a ... tego ludzie
nie chca
(troche zjechalem z tematu i stalem sie patetyczny :) ale chce mi sie o tym
mowic bo trend
silny a jakos malo kto to zauwaza)
Acha, jeszcze jedno. Wydaje mi sie ze tak duzo erotyki w mediach, bo po
prostu
ludzie nie "spelniaja sie" nawet erotycznie! Gdyby ktos sie spelnil, nie
potrzebuje ogladac
sie non-stop za laskiami (tak mi sie zdaje)
> Może faktycznie wyrzekąjac sie bólu wyrzekamy się tradycyjnego przejścia
> przez
> bramę macierzyństwa.
Tak, naprawde tak to czuje i widze.
> .wszak musimy być doskonałe ;-))
Ta doskonalosc to "pokarm dla nigdy nie spelnionych facetow" :),
ktorzy sami nie chca przejsc przez brame ("normalne zycie" a nie na haju).
Jesli kobieta nie moze przejsc przez "kolejna brame zycia",
to jak moze byc doskonala?
A jesli nie moze przejsc przez brame to pozostaje w miejscu - wiesz juz
skad powstaja Kawaly o Blondynkach?
Wtedy gdy facetowi opada rozowa mgielka z oczu i widzi w jakim On i Ona
miejscu
sie znajduja (ale wine zwla oczywiscie na "glupia blondynke")
Pozdrawiam! Duch
|