Data: 2003-08-19 08:22:39
Temat: Re: strach przed porodem
Od: "Marta" <c...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Duch" <a...@p...com> napisał w wiadomości
news:bhqcio$5n1$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Wlasnie!
> Ale z kobiet ktore sie baly (w ten sposob) .... one nie chca nawet ze
> znieczuleniem, mimo wszystko.
> One chca chyba calkowiecie uniknac doswiadczen porodowych, nie tylko bolu.
> Na tym polega spór i wokoło tego jest tyle emocji.
Przypomniała mi się ksiązka o której kiedys słyszałam napisana przez
księdza pt: "Jak rodzić"
No sorry... wypowiadać się to się wypowiadajcie chłopaki ale żaden z Was
nie jest w stanie zrozumieć jakie uczucia i emocje błądzą po kobiecej
duszy odnośnie dzieci i pordów...
To nie jest tak że to tylko kupki do sprzątania, albo pare godz bolesnych
skurczów.
Tu się zmienia całe życie, wszytsko, my..
To nie tylko strach przed obowiązkami i świadomością kruchości małej
istotki, ale i wszytsko co od momentu jej narodzin stanie sie z nami i z
wami.
To również strach przed utratą waszej miłości panowie, naszej atrakcyjności,
przed stereotypowym pogladem ( a moze nie ) o kurze domowej..
Czekanie...
Nie chodzi tylko o to że będzie bolało... tylko o coś co trudno jest
wytłumaczyć
a wam zrozumieć.
My rodzimy, zmieniamy się.. coś tracimy coś zyskujemy ale za bardzo nie ma
już odwrotu a nikt do Was gwarancji panowie nie dołancza.
Chyba główny problem w tym że wy zawsze mozecie odejść i zacząć wszytsko
od poczatku, my juz nie..
Marta
|