Data: 2005-06-23 08:52:38
Temat: Re: strona o higienie wzroku - gdzie?
Od: Adam Dziendziel <w...@g...o2.gwiazdka.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
RobertSA wrote:
>>Pamiętasz nazwę wątku? Znalazłem sporo, gdzie od razu negujecie
>
>
> Nie, sorki, to bylo juz sporo czasu temu... Szukaj postów casusa.
OK.
> Trudno zajac stanowisko, byc moze korekcja jest zle dobrana - czasem np.
> dobiera sie (wbrew dobrym zasadom) korekcje na podstawie badania
> autorefraktometrem, ktory czesto zafalszowuje w kierunku minusów,
> szczególnie u osób młodszych. Niedawno byl watek o tym, jak nadwzrocznosc
> moze byc mylnie rozpoznana jako krotkowzrocznosc.
Ostatnio lekarz po prostu patrzył mi się do oka z drugiej strony jakieś
maszyny, gdy ja patrzyłem na środek symbolu, który widziałem na ekranie.
Do tego klasyczne badanie z tablicą - odczytałem wszystko, choć musiałem
się skupić, aby to zrobić. Jakieś dwa lata temu ten sam doktorek badał
mnie też przy pomocy jakiegoś urządzenia, tym razem polegało one na
informowaniu, gdy zobaczę kropkę na ekranie. Wtedy zalecił -0.25.
Wydaje mi się, że po prostu okuliści tak bardzo przyzwyczaili się do
przepisywania szkieł, że po prostu teraz wciskają je każdemu.
>>Myślałem, że to
>>tylko wrażenie, ale nie - to nawyk, oczy są przyzwyczajone do
>>mniejszej ostrości i "nie czują potrzeby", aby widzieć ostrzej.
>
>
> A to juz Twoja meta-interpretacja pewnych wrazen percepcyjnych, wybacz, ale
> nie wiadomo, ile w niej prawdy.
Z pewnością, to może być złudzenie. Ale uczucie, które mam gdy ściągnę
te okulary jest okropne, widzę gorzej niż przed ich założeniem i
potrzebuję chwili, aby dojść do siebie. Dlatego boję się tych szkieł
używać "profilaktycznie".
> Hmm, nie traktuj tego jako zamiennik rzetelnego badania okulistycznego, ale
> Twoj opis pasuje mi do lekkiego astygmatyzmu...
Nie zrozumiałeś opisu. Ja po prostu w ten sposób jakby przyzwyczajam
oczy do tej odległości, rozluźniając oczy i próbując przenosić wzrok
płynnie z detala na detal. Gdy dłużej posiedzę przed kompem to po prostu
nie potrafię spojrzeć dalej bez tego ćwiczenia, bo oczy mam napięte,
przyzwyczajone do nieruchomego patrzenia w punkt (tak jest! i eliminacja
tego napięcia np. poprzez popatrzenie w dal, śledzenie poruszających się
przedmiotów, robienie ósemek wzrokiem po suficie pomaga!).
Dlatego wątpię, by cała teoria Batesa była zła. Niech ludzie próbują,
nic nie stracą, a może eliminacja napięcia przy patrzeniu im pomoże.
--
Adam Dziendziel
(odpowiadając na priva usun gwiazdki z adresu)
http://squadd.sourceforge.net/
|