Data: 2005-06-24 22:50:47
Temat: Re: naukowe obalania
Od: "casus" <c...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > W zgodzie z najnowszym dostepnym stanem wiedzy (przy czym jedno
przeczace
> > poprzednim doniesienie nie musi go zmieniac - nalezy przyjrzec sie mocy
> > argumentów).
>
> Ale to właśnie w medycynie często jest tak, że jest jakiś stan wiedzy i
> nagle pojawiają się żelazne (niezbite jak kto woli) dowody, że jest
> inaczej. Po czym po kilku latach okazuje się, że jednak odwrotnie. I po
> kolejnych latach... ;-)
>
> Jak na to reagują lekarze jak naukowcy opublikują, że mają niezbite
> dowody, na to, że do pewnych sytuacji/chorób należy mieć o 180 stopni
> inne podejście niż lekarze mają dotychczas? Co sobie taki lekarz pomyśli
> jak w swojej praktyce zawodowej kilkakrotnie musi zmieniać tok
> postępowania wedle obaleń naukowców?
aby uznac, ze cos uleglo zmianie musi miec jednoznaczne podstawy, oparte na
olbrzymiej ilosci badanych i obserowanych (leczonych) pacjentow, wykonanych
w wielu osrodkach na swiecie. Tak np bylo w przypadku zmiany stanowiska w
korygowaniu astygmatyzmu i krotkowzrocznosci. Koncowe zalecenia wyszly od
Swiatowego Towarzystwa Okulistycznego. Co do podejscia - ubolewam osobiscie,
ze znajduja sie lekarze, ktorzy doniesien i zalecen niestety nie czytaja,
lub nie wprowadzaja w zycie.
pozdr.
casus
|