Data: 2001-12-27 20:35:06
Temat: Re: świąteczne muffinki/dzem cytrynowy
Od: Magdalena Bassett <m...@w...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
AgataW wrote:
> Magdalena Bassett <m...@w...net> wrote:
> >Podaje jeszcze raz, bo niektore ilosci dziwnie wyszly...
>
> ..Magdaleno, zrobiłam makowce według twojego przepisu
> wyszperanego z archiwum. To ten makowiec z dżemem pomarńczowym. Ależ
> się naszukalam w Warszawie takowego dżemu i nie udało się.
> Makowiec był świetny. Ciasta i maku dokładnie tyle co potrzeba.
> Posmarowany pod koniec jajkiem błyszczał. Polałam go lukrem i
> zniknął sama nie wiem kiedy. Wchodzi do naszego repertuaru.
>
> Uwielbiam co prawda też makowce mocno drożdżowe ale ten jest
> dokładnie w sam raz...
>
> Pozdrawiam
> AgataW.
Dziekuje bardzo za mile slowa. Ja teraz dodaje do mojego maku dzem
cytrynowy. Oto przepis z mojeg archiwum
Robie ja tak (mozna podzielic proporcjonalnie i zrobic mniejsza)
Marmolada cytrynowa
Potrzeba 35 cytryn i cukier.
Z 10 cytryn wyciskamy sok i wyrzucamy skory.
10 cytryn mielimy w calosci w blenderze lub maszynce do miesa.
Z reszty cytryn (15) obieramy cieniutko skore, najlepiej taka metalowa
obieraczka do kartofli. Te skorki kroimy na cienkie paski. Z obranych
cytryn wyciskamy sok, reszte odrzucamy.
Caly sok laczymy w EMALIOWANYM garnku z cukrem w proporcji 1 szklanka
soku/1.5 szklanki cukru. Gotujemy na wolnym ogniu az farfocle z cytryny
zaczna byc przezroczyste. W tym momencie dodajemy skorki i gotujemy na
malym ogniu, az skorki beda przezroczyste. Teraz dodajemy cale zmielone
cytryny, i gotujemy na malym ogniu, bardzo czesto mieszajac, az bedzie
dzem. W polowie tego mieszania probujemy, i jesli jest straszliwie
kwasny, dodajemy wiecej cukru. Stanie sie on zloto brazowy. Aby sie
upewnic, ze jest gotowy, robimy tak: trzymamy talerzyk w zamrazalniku,
gdy dzem wydaje sie gotowy, kapiemy pol lyzeczki na talerzyk i po chwili
probujemy, czy jest odpowiedniej konsystencji (brzegi kleksa dzemowego
nie powinny podchodzic woda). Jak nie, to jeszcze raz to samo po 10
minutach. Nastepnie ten wrzacy goracy dzem przelewamy do sloikow i
natychmiast zakrecamy, i odstawiamy do wystygniecia do gory nogami.
Magdalena Bassett
|