> > >Owszem, istnieje taki niejeden ;-).
> > a jaki ?
> Jest bardzo wiele róznych mozliwosci ;-). Polecam lekture Michel'a
> Montignac'a "Jesc, aby schudnac", tam dowiesz sie szczególów.
Swieta prawda, wlasnie na sniadanko zjadlam 1,5 wedzonej makreli,
5 plasterkow szyneczki i tylez samo zoltego serka, 2 swieze papryki
slusznych rozmiarow i jednego ogoraska i tak sie najadlam,
ze chyba sie nie rusze, a na wadze z dnia na dzien mniej. :)

Pozdrawiam.
MagDusia !!!