Data: 2002-04-20 09:24:02
Temat: Re: tatus i synek kontra mama
Od: Marzena Fenert <m...@f...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 5 Apr 2002 14:03:46 +0200, podpisując się jako "Qwax"
<...@...q>, napisałeś (aś) :
>Też zdażył mi się ten problem z synem w supermarkecie. Chciał coś i
>ponieważ nie dostał to rzucił się na podłogę i zaczął tupać wyjąc w
>niebogłosy. Stanąłem nad nim z uśmiechem na ustach i czekałem aż mu
>przejdzie i w tym momencie jakaś stara porąbana kretynka zaczęła na
>mnie krzyczeć co to ja nie jestem. Dalej z uśmiechem na ustach
>powiedziałem "Jak Pani sobie życzy" wziąłem gnojka za frak wyniosłem
>poza supermarket przełożyłem przez kolano i ... bolała mnie potem
>trochę ręka. Syn do dzisiaj nie próbował więcej takich numerów.
>Z dobrych metod domowych sugeruję sposób mojej macochy - stosowany w
>jej rodzinie. Gdy dziecko wpada w histerię wkłada mu się głowę pod
>kran z zimną wodą (może być prysznic) i trzyma się tak długo aż nie
>przestanie wyć. - Skuteczne!!!
Ja syna nie biję, nie wkładam mu głowy pod kran............itp
Jest jeszcze mały i bunt dwulatka dopiero przed nami, ale gdy czegoś
mu nie wolno potrafi się rozryczeć (a co dziwne nauczył się tego w
ciągu ostatniego tygodnia - chyba od tych nieokiełznanych dzieci w
piaskownicy :( ).
Jak na razie mam jedną metodę śmieję się na głos gdy on zaczyna
płakać.
I po chwili on przestaje.....jakoś samo nam to wyszło bo pierwszy raz
jak się rozryczał, jak mąż zabronił mu otwierać lodówkę, to mnie
spontanicznie napadła głupawka i zaczęłam się śmiać. iałtakązawziętą
minę, że skonałam jak to zobaczyłam ;)))))))))))))))))
Do tej pory jak widzę jego histerię to mnie to autentycznie bawi.
No i skutkuje - dziecko też zaczyna się smiać, przychodzi przytula sie
itp i zapomina ze przed chwila wyrywalo kable a wstrętna tyranka matka
znów na to nie pozwoliła.
Marzena
|