Data: 2009-11-30 21:59:10
Temat: Re: teatrzyk zmielone życie niedoszłego katolika przedstawia - donos na mm
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Sender pisze:
> A dla czego uważasz, że moje życie we dwoje nie jest na serio.
A czy ja tak napisałam konkretnie o Twoim związku?
Nawet nie do końca wiem, czy jesteś w jakimkolwiek związku.
> Kompromis to wzajemne ustępstwa, więc nie można iść komuś na wzajemne
> ustępstwa tylko z kimś.
No właśnie, dlatego Cię poprawiłam, a raczej poprosiłam o
doprecyzowanie, bo napisałeś:
"A co do dzieci, to raczej nie sądzę żeby kiedyś u mnie rozsądek poszedł
na kompromis emocjom."
I nie wiem, o co tu chodzi.
> Rozsądek to rozsądek, a emocje to emocje. U mnie rozsądek nie ustąpi
> emocjom w sprawie dziecka, za żadną frajdę albo inne krócej lub dłużej
> trwałe, pozytywne uczucie.
Zapytam wprost - "nie ustąpi w sprawie dziecka" to znaczy, że nie chcesz
mieć dziecka?
> No jak się jest nieostrożnym lub nieświadomym późniejszych wyrzeczeń to
> na pewno.
Dziecko to nie tylko wyrzeczenia. A wręcz - niejakie wyrzeczenia to
tylko niewielka część faktu posiadania dziecka.
Ewa
|