Strona główna Grupy pl.sci.psychologia teatrzyk zmielone życie niedoszłego katolika przedstawia - donos na mm

Grupy

Szukaj w grupach

 

teatrzyk zmielone życie niedoszłego katolika przedstawia - donos na mm

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 164


« poprzedni wątek następny wątek »

91. Data: 2009-11-28 15:23:10

Temat: Re: teatrzyk zmielone życie niedoszłego katolika przedstawia - donos na mm
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 28 Nov 2009 07:03:04 -0800 (PST), Iza napisał(a):

> On 28 Lis, 12:16, XL <i...@g...pl> wrote:
>> Dnia Sat, 28 Nov 2009 02:02:34 -0800 (PST), Iza napisał(a):
>>
>>
>>
>>
>>
>>> On 28 Lis, 10:39, "Fragile" <s...@o...pl> wrote:
>>>> Użytkownik "Iza" <k...@p...onet.pl> napisał w
>>>> wiadomościnews:2f366bc0-8ec3-4288-9bf4-2a7d0931bcbe@
j14g2000yqm.googlegroups.com...
>>>> On 27 Lis, 22:53, medea <e...@p...fm> wrote:
>>
>>>>> Iza pisze:
>>>>> > > > - choć
>>>>> > > > ostatnio ten refren mi przyświecał, żeby nie oszaleć. :D
>>>>> > > >http://www.youtube.com/watch?v=-2hKzxUYrnM
>>
>>>>> > > Oj, facet zupełnie nie w moim typie, jak i sama piosenka.
>>>>> > >Wolę takich (z jeszcze głębszych wykopalisk):
>>
>>>>> > >http://www.youtube.com/watch?v=RD42gaumE3M
>>
>>>>> Hmm utwór świetny ...pierwszy raz słyszę, facet. ...madea ile Ty masz
>>>>> lat 70 ;)
>>>>> Ten jest drugi po Marco :)
>>>>>http://www.youtube.com/watch?v=TnYnPtciLIY ...t
e słowa mnie
>>>>> rozwalają max [...]
>>
>>>> Hmm, mamy zupelnie odmienny gust jesli chodzi o
>>>> wyglad mezczyzny... Jasnooki blondyn to jest to... :)
>>
>>>> Pozdrawiam,
>>>> F
>>
>>> W sumie Włosi bywają przystojni, ale sa jak dla mnie zbyt wydepilowani
>>> - ostatnio nawet
>>> brwi depilują. I mają jakąś taką mocno zatartą granice pomiędzy
>>> cechami męskimi a żeńskimi - jeśli wiesz o czym mówię tj w stroju,
>>> estetyce,ruchach itede
>>> A blondyn...e nie musiał by być jak książe William ;)
>>> ___
>>> Iza
>>
>> Jego zgryz jest zdecydowanie ntg - zbyt angielski... Lubię równe, nie za
>> duże ząbki, a już krzywe jedynkołopaty odpadają :-)
>> --
>>
>> Ikselka
>
> Nutrie i inne szczury ;DDDD
> ___
> Iza

O to to.
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


92. Data: 2009-11-28 15:23:48

Temat: Re: teatrzyk zmielone życie niedoszłego katolika przedstawia - donos na mm
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 28 Nov 2009 07:05:37 -0800 (PST), Iza napisał(a):

> On 28 Lis, 13:28, "Robakks" <R...@g...pl> wrote:
>> Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w
wiadomościnews:her1db$ont$1@atlantis.news.neostrada.
pl...
>>
>>
>>
>>
>>
>>> Qrczak pisze:
>>
>>>> Typy jakieś takie lalkowate... przy czym mną generalnie południowce nie
>>>> kręcą
>>
>>>> Qra, z zupełnie innym ideałem faceta
>>
>>> Jeśli chodzi o mój typ idealnego faceta, to rozrzut pod względem urody
>>> potrafi być ogromny. Mnie facet musi czymś zainteresować, wtedy mi się
>>> podoba.  Nie umiem tego inaczej krótko określić. Jeśli zainteresuje mnie
>>> swoją twórczością np. piosenką, wtedy zaczyna mi się podobać także
>>> fizycznie (zazwyczaj) - tak że podobają mi się i typy czysto skandynawskie
>>> (np. Stellan Skaarsgard), jak i południowiec Lucio Battisti.
>>> Może to wszystko dlatego, że jednak daleka jestem od identyfikowania ich z
>>> potencjalnym partnerem? Bo jak tak pomyślę, to wszystkie moje "miłości"
>>> były brunetami, ale różnego typu reszty urody. ;)
>>
>>> Ewa
>>
>> Mój typ idealnego faceta to czarnoskóry Chińczyk o niebieskich włosach,
>> czerwonych, przekrwionych oczach i rudej brodzie. Łapy musi mieć
>> jak bochny, a nogi krzywe od ujeżdżania konia. Powinien też mamrotać
>> pod nosem jakieś podniecające pienia i dyszenia najlepiej bez treści,
>> aby było widać jak wielką ma inteligencję nabytą.
>> Taki mam gust - a co! :-)
>> . . .
>> *°"˝'´¨˘`˙.^:;~>¤<×÷-.,˛¸- Ukryj cytowany tekst -
>>
>> - Pokaż cytowany tekst -
>
> Ach zapomniałabym ,ze uwielbiam matematyków po 50tce smagłych ;))) ;P
> ___
> Iza

Smagłych, po 50tce? - tak, TYLKO matematyków :-)
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


93. Data: 2009-11-28 15:24:23

Temat: Re: teatrzyk zmielone życie niedoszłego katolika przedstawia - donos na mm
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 28 Nov 2009 16:09:22 +0100, Fragile napisał(a):

> On 28 Lis, 16:01, Iza <k...@p...onet.pl> wrote:
>> On 28 Lis, 12:13, XL <i...@g...pl> wrote:
>>> > Ach cudnie jak ma dłonie duże i miękkie, usta miękkie i duże ;)
>>
>>> Ja dużych dłoni u mężczyzn nie lubię - ale małych też nie. Po prostu
>>> lubię
>>> proporcjonalność ciała. Wzrost dlatego nie ma znaczenia, ani wielkość
>>> dłoni. Natomiast usta - taaaaak :-)
>>
>> Nie dłonie muszą obejmować mnie prawie w pasie ;)
>>
>>
> Ech, my kobiety mamy te wymagania... ;)
>>
>> Nie znoszę długich kościstych palców( pianisty )i podłużnych paznokci.
>> Proporcjonalność tez jest istotna ,ale Pudzian odpada - nawet jak by
>> był jedyny na planecie ;D
>>
> Zwlaszcza komunikacja z tym panem bylaby utrudniona... ;)

Może wzrokowa - bo on, jak na "mięśniowca", jest inteligentny i miły.


--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


94. Data: 2009-11-28 15:40:56

Temat: Re: teatrzyk zmielone życie niedoszłego katolika przedstawia - donos na mm
Od: Iza <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On 28 Lis, 16:23, XL <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Sat, 28 Nov 2009 07:05:37 -0800 (PST), Iza napisał(a):
>
>
>
>
>
> > On 28 Lis, 13:28, "Robakks" <R...@g...pl> wrote:
> >> Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w
wiadomościnews:her1db$ont$1@atlantis.news.neostrada.
pl...
>
> >>> Qrczak pisze:
>
> >>>> Typy jakieś takie lalkowate... przy czym mną generalnie południowce nie
> >>>> kręcą
>
> >>>> Qra, z zupełnie innym ideałem faceta
>
> >>> Jeśli chodzi o mój typ idealnego faceta, to rozrzut pod względem urody
> >>> potrafi być ogromny. Mnie facet musi czymś zainteresować, wtedy mi się
> >>> podoba.  Nie umiem tego inaczej krótko określić. Jeśli zainteresuje mnie
> >>> swoją twórczością np. piosenką, wtedy zaczyna mi się podobać także
> >>> fizycznie (zazwyczaj) - tak że podobają mi się i typy czysto skandynawskie
> >>> (np. Stellan Skaarsgard), jak i południowiec Lucio Battisti.
> >>> Może to wszystko dlatego, że jednak daleka jestem od identyfikowania ich z
> >>> potencjalnym partnerem? Bo jak tak pomyślę, to wszystkie moje "miłości"
> >>> były brunetami, ale różnego typu reszty urody. ;)
>
> >>> Ewa
>
> >> Mój typ idealnego faceta to czarnoskóry Chińczyk o niebieskich włosach,
> >> czerwonych, przekrwionych oczach i rudej brodzie. Łapy musi mieć
> >> jak bochny, a nogi krzywe od ujeżdżania konia. Powinien też mamrotać
> >> pod nosem jakieś podniecające pienia i dyszenia najlepiej bez treści,
> >> aby było widać jak wielką ma inteligencję nabytą.
> >> Taki mam gust - a co! :-)
> >> . . .
> >> *°"˝'´¨˘`˙.^:;~>¤<×÷-.,˛¸- Ukryj cytowany tekst -
>
> >> - Pokaż cytowany tekst -
>
> > Ach zapomniałabym ,ze uwielbiam matematyków po 50tce smagłych ;))) ;P
> > ___
> > Iza
>
> Smagłych, po 50tce? - tak, TYLKO matematyków :-)
> --
>
> Ikselka

Generalnie to Edi jest jedynym w swoim matematycznym rodzaju... i te
smagłe geny ;))
___
Iza

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


95. Data: 2009-11-28 16:00:03

Temat: Re: teatrzyk zmielone życie niedoszłego katolika przedstawia - donos na mm
Od: "Fragile" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:14hzgziz9hpn5$.1bn6ciwipuetw$.dlg@40tude.net...
> Dnia Sat, 28 Nov 2009 16:09:22 +0100, Fragile napisał(a):
>> On 28 Lis, 16:01, Iza <k...@p...onet.pl> wrote:
>>> Nie dłonie muszą obejmować mnie prawie w pasie ;)
>>>
>> Ech, my kobiety mamy te wymagania... ;)
>>>
>>> Nie znoszę długich kościstych palców( pianisty )i podłużnych paznokci.
>>> Proporcjonalność tez jest istotna ,ale Pudzian odpada - nawet jak by
>>> był jedyny na planecie ;D
>>>
>> Zwlaszcza komunikacja z tym panem bylaby utrudniona... ;)
>
> Może wzrokowa - bo on, jak na "mięśniowca", jest inteligentny i miły.
>
Jak na "miesniowca" - owszem. I wszechstronnie utalentowany. I mily.
I zaradny. I pracowity. Wie, czego chce i wytrwale do tego dazy.
Iza, daj mu szanse ;)

Pozdrawiam,
F.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


96. Data: 2009-11-28 20:32:16

Temat: Re: teatrzyk zmielone życie niedoszłego katolika przedstawia - donos na mm
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Sender pisze:

> Powiedziałbym raczej, że to środek do zdobycia wymarzonej kobiety dla
> posiadacza nieszczególnej aparycji.

Hm, ale mnie chodziło o rozszyfrowanie tego skrótu nls...

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


97. Data: 2009-11-28 20:37:19

Temat: Re: teatrzyk zmielone życie niedoszłego katolika przedstawia - donos na mm
Od: "Fragile" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:hes20i$t2k$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Sender pisze:
>
>> Powiedziałbym raczej, że to środek do zdobycia wymarzonej kobiety dla
>> posiadacza nieszczególnej aparycji.
>
> Hm, ale mnie chodziło o rozszyfrowanie tego skrótu nls...
>
Neuro Linguistic Seduction ;)

Pozdrawiam,
F.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


98. Data: 2009-11-28 20:52:26

Temat: Re: teatrzyk zmielone życie niedoszłego katolika przedstawia - donos na mm
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Qrczak pisze:

> Mnie też nie do końca chodziło o typ urody. Raczej o pewną miękkość,
> metroseksualność... południowcy są (oczywiście dość uogólniając)
> bardziej tacy wypięlęgnowani macho. Północne typy za to bardziej ciężki
> spracowany chłop, żylasty i z chmurnym czołem.

A, to prawda.
Ja też nie lubię metroseksualnych lalusiów, wręcz mnie odrzucają. Ale
Lucio Battisti taki mi się nie wydaje. Przynajmniej kiedy śpiewa. ;)

> No najlepiej jak zainteresuje sobą.

Nawet chciałam dokładnie tak napisać - "zainteresować sobą", ale w
przypadku piosenkarzy nie zawsze jest to możliwe.

> zainteresowania. Obok tu, w wątku, licytują się inteligencją...
> Inteligencja jest ważna, ale jak to ma być facet z IQ 200 zapatrzony w
> siebie i swą wymierzoną tylko testami "mądrość" - to ja dziękuję bardzo.

Jeśli chodzi o inteligencję w wymiarze IQ, to daje ona jakiś obraz
możliwości umysłu, ale do życia często ma się nijak. Trudno na niej
opierać swoje wybory dotyczące partnera, IMO to bezsens. Oczywiście
dobrze gdyby jakiś poziom był spełniony, ale nie popadajmy w przesadę.

> Moje za to były niekonwencjonalnej urody, i w swej brzydocie piękne.

No widzisz, a ja o tym, że spotykam się z przystojnym facetem zwykle
dowiadywałam się od koleżanek. ;) Miałam widocznie jakiś nieuświadomiony
"ideał" urody, który sobie realizowałam, nie zdając sobie do końca z
tego sprawy. Teraz zupełnie inaczej patrzę na facetów - łatwiej mi
powiedzieć co mi się w konkretnym podoba, a co nie. Gdybym jednak miała
podać jakiś zbiór cech, to łatwiej by mi było podać cechy negatywne,
tzn. czego facet mieć nie powinien. I wszystko, co mi tu przychodzi do
głowy, to chyba cechy niewieście np. szerokie biodra, otłuszczone
piersi, zbyt delikatne dłonie z długimi paznokciami (nie cierpię tego),
gładka skóra.
Chyba cechy charakteru, które facet powinien mieć, łatwiej by mi było
sprecyzować.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


99. Data: 2009-11-28 20:55:29

Temat: Re: teatrzyk zmielone życie niedoszłego katolika przedstawia - donos na mm
Od: "Fragile" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Sender" <m...@k...pl> napisał w wiadomości
news:herehh$27o$1@inews.gazeta.pl...
> Fragile pisze:
>> Użytkownik "Sender" <m...@k...pl> napisał w wiadomości
>> news:her7f2$7p8$1@inews.gazeta.pl...
>>> Fragile pisze:
>>> Facet z dużym IQ jest zwykle cholernym indywidualistą, tym większym im
>>> większe IQ.
>>>
>> Rzeczywiscie dosc czesto tak bywa.
>>>
>>> Wspólna dla wszystkich może być arogancja, chociaż ciężko zamknąć ich w
>>> jakiś, chociażby ogólny szablon.
>>>
>> Lepiej nie zamykajmy :) Nie cierpie uogolnien...
>> Cechy charakteru i osobowosci to moim skromnym zdaniem
>> odrebna kwestia. Malo to na swiecie skromnych geniuszy i
>> aroganckich burakow? ;)
>>>
>>> Chyba że spotkaliście się z jakimś?
>>> Natomiast kobieta z wysokim IQ to zupełnie inny temat.
>>>
>> Co masz na mysli? Czy wysokie IQ u kobiety kladzie
>> sie cieniem na jej kobiecosci, charakterze?
>>>
>>> Właśnie miałem okazje dokonać kilku obserwacji jednej z nich, nowej w
>>> naszej firmie. Oczywiście na płaszczyźnie zawodowej jest to naprawdę
>>> szybki i błyskotliwy umysł.
>>> Natomiast w życiu poza zawodowym raczej potwierdza tylko szablon, który
>>> widziałem już wcześnie.
>>>
>> Jesli to nie tajemnica, zapytam ponownie - jakiz to szblon? :)
>
> Otóż zauważyłem, że w jakiś irracjonalny sposób są zależne od swojego
> środowiska, zwłaszcza w którym wyrosły.
> Ostatnia, która właśnie obserwowałem w pracy, to perfekcjonistka, raczej
> zimna i nie to, że niedostępna, ale nawet nie zainteresowana czymkolwiek
> innym niż pracą, z która świetnie sobie radzi. Nowy temat to dla niej
> tylko kwestia czasu, żeby go załatwić, bez pomocy i wskazówek. W dodatku
> do tego stopnia, że czasem można jej sposób rozwiązania przyjąć za
> optymalną procedurę. Podatna na motywację, której raczej potrzebuje i
> która jest bardzo u niej efektywna.
> Ale prywatnie zupełnie inna.
> Te jej buziaczki, całuski z koleżankami o wiele głupszymi od niej, po
> prostu zwalają z nóg. Godzinami może paplać z nimi o totalnych
> pierdołach. Potrafi trzymać czasem dystans od nich, ale zwykle bardzo
> niewielki i nie dostrzegalny dla nich.
>
Moim zdaniem albo ta kobieta taka jest albo zachowuje sie tak
w jakims konkretnym celu czy tez z jakiegos konkretnego powodu.
Nie koniecznie do konca swiadomie.

Byc moze to pewnego rodzaju "dyplomacja". Kiepska ;) Nie jest
wykluczone, ze nie chce zranic wspolpracownikow, nie chce byc
postrzegana, jako ta wywyzszajaca sie i izolujaca od byc moze
mniej inteligentnych, jak piszesz, kolezanek. Oznaczaloby to, ze
w glebi ducha jednak czuje sie lepsza, tyle tylko, ze nie chce dac
tego po sobie poznac, oraz nie chce dac otoczeniu odczuc swej
wyzszosci.

Inna mozliwosc - integracje z zespolem uwaza za niezwykle istotny
element pracy w firmie. Byc moze uwaza, ze jedynym sposobem
zintegrowania sie z grupa jest zblizenie sie do poziomu tejze, co przejawia
sie z kolei nasladownictwem zachowania czlonkow grupy. Tu priorytetem
jest wszak dobro firmy, a zgrany zespol to istotny element w osiaganiu
sukcesow ;) Zgrany zespol to dobra i efektywna praca ;)
'Integrujmy sie wiec w szczytnym celu', mysli koelzanka ;)

Kolejna mozliwosc - wewnetrzna potrzeba integracji z grupa.
Byc moze wynikajaca z poczucia izolacji, samotnosci.

Kolejna mozliwosc, w tym przypadku raczej odpada - niechec
wyrozniania sie w grupie, a co za tym idzie zwracania na siebie
uwagi. Lepiej "zlac sie" z masa, zamaskowac pewna poza,
wowczas nikt nie zwroci na nas niepotrzebnie uwagi. Moze to
byc cecha osob niesmialych, niepewnych siebie, wyleknionych,
chociaz osoby takie czesciej beda stronily od jakichkolwiek
blizszych kontaktow. Niesmialosc raczej paralizuje takie osoby,
uniemozliwiajac im granie kogos kim nie sa w rzeczywistosci.

Najprawdopodobniej jednak zadna z opcji nie jest prawdziwa :)
Tylko kolezanka wie, dlaczego tak, a nie inaczej postepuje.
A byc moze nawet ona nie jest tego w pelni swiadoma?
>
> Jednak generalnie bez trudu
> potrafi się zniżyć do poziomu swoich 'kumpeli' z całym wachlarzem
> zbędnych wulgaryzmów włącznie.
> Myślę, że w jakiś sposób jest zależna od tego typu głupotek, ale w jaki,
> to nie mam pojęcia.
>
Moze ona po prostu taka jest (i te wersje raczej obstawiam)? Co nie
przeszkadza jej w byciu swietnym fachowcem w swojej dziedzinie w firmie.
>
> Gdyby ktoś ją zobaczył czasem od tej strony, nie znając od strony
> zawodowej, to nie zdziwiłbym się, gdyby powiedział, że się praktycznie
> niczym nie wyróżnia.
> MS
>
:)

Pozdrawiam,
F.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


100. Data: 2009-11-28 20:56:41

Temat: Re: teatrzyk zmielone życie niedoszłego katolika przedstawia - donos na mm
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Qrczak pisze:

> Z aż takim to nie. Ale rzeczywiście bardzo inteligentni mężczyźni
> miewają często spore deficyty w radzeniu sobie w codziennym życiu,
> zwykłych relacjach z innymi ludźmi.

> na swoje. Przy czym o ile facet może grać rolę samotnika, który to takie
> życie wybrał sobie sam

Z moich bliskich obserwacji wynika, że oni nie muszą żadnej roli grać -
oni faktycznie są samotnikami, w pełni samowystarczalnymi. Gorzej
wychodzi im granie roli człowieka, który jakichkolwiek relacji
potrzebuje, a życie ich do tego czasem zmusza.

> zaś kobieta przez otoczenie jest oceniana jako
> taka, która została przez innych odrzucona.

Coś w tym jest.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 17


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Co oznacza skrót "TŻ" - pytam 'neutralnie'.
KEGEL I KOGEL
nowa grypa to farsa? Sensacyjne wyniki śledztwa
Elektroniczna obroża dla Romana
SYLI I SYLINKOWI

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »