Data: 2003-07-30 19:36:11
Temat: Re: terapia b.- Rzucanie palenia. [a przy okazji i picie]
Od: "zielsko" <4zielsko@WYTNIJ_TOhoga.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 03-07-30 xris napisał(a)
> > :) Taka osoba prawdopodobnie nie zglosi sie do programu :))
> To taki idealny sposób zaciemniania wyników:
> sformułować tak, żeby zniechęcić część potencjalnych użytkowników, a
> potem chwalić się wynikami.
> Podobnie postępują b. renowane instytucje, to dość popularne.
Niezly jestes najpierw tworzysz obraz osoby ktorej palenie nie szkodzi,
czujacej sie swietnie itd. takiej ktora nie przyjdzie na grupe rzucac
palenia a potem masz zarzuty do tworcy programu ze taka osoba nie ma
interesu w rzucaniu :(
> > A nie powinny... :) Powinienes czuc sie dumny poniewaz dla tych osob
> > jestes ten "inny mocny" :D
> > Lekarz jest b. wazna czescia tego programu :)
> Powinny.
> Bo to jakieś takie znachorskie opracowywać własny program w opozycji
> do własnego (błędnego) rozumienia medycyny.
I zarzucac cos we wlasnym blednym rozumieniu psychologii zdrowia :(
Jeszcze raz wolno. Lekarz jest czescia programu. Jest tam dla czlonkow
grupy. Jest szczegolnie wazny dla osob ktorych defincja zdrowia to brak
choroby, dla ludzi ktorzy maja 'zewnetrzna kontrole w sprawach
zdrowotnych' czytaj potrzebuja innego mocnego-lekarza.
> > Ale sie przyznam do atawistycznej radoch z instrumentalengo
> > potraktownia lekarza ;D
> Wiesz co, ja ten kompleks to widziałem u studentów weterynarii, ale u
> psychologa widzę po raz pierwszy.
To sie przyzwyczaj bo sie 'nas' dosc dlugo traktowaklo jako tych od
tescikow co to maja potwierdzic to co napisze psychiatra, a na odziale
jako zbedne przedmioty, fakt ze sobie na to czesto zasugujemy nie ma
nic do tego ze zostal stworzony stereotyp.
> >>Poza tym niektórzy _są_ bardziej podatni na nałogi niż inni.
> >>Być może uzależniony po prostu obiektywnie siebie ocenia.
> >> Po co to zmieniać, po co w ogóle tym się zajmować?
> > Nie bardzo rozumiem... wychowali sie z obrazem siebie jako osoby
> > palacej????
> > Przeciez to jest uzaleznienie.... Nie rozumiem.
> Po co zmieniać jego obraz siebie, a nie palenie.
Jasny gwint. Papieros czy tez palenie moze byc czescia obrazu siebie.
Widziales Dym? A wyobraz sobie ten film bez papierosow.... Mniej
atrakcyjny co? No to dla palacza u ktorego papierosy sa wazna czescia
jego osoby rzucenie palenia to jak wywalenie z Dymu tytoniu. Trza
zmienic scenariusz nakrecic nowy film :)
> >> jeżeli ktoś uważa, że to palenie jest jedyną przyjemnością,
> >> to nie brałbym sie za pomoc w rzucaniu palenia, tylko
> >> podkurował przez kilka miesięcy antydepresantami.
> > ROTFL
> Nie ROTFL, to wbrew pozorom poważny objaw dość nasilonych już zaburzeń
> depresyjnych.
Wiem.
Jeny a gdzie Twoje poczucie humoru co?
> > Jakosciowo? Cel jest ten sam: odprezenie.... seks tez opreza ;)))
> Jakościowo jakby trochę inaczej niż zapalenie papierosa.
> Ale to pewnie b. subiektywna ocena ;-P
;)
> > Blad. Nie: nie bedziesz tyl.... mozesz walczyc z przybieraniem na
> > wadze... ktore niekoniecznie musi wystapic, ale masz Poczucie ze
> > wiesz/potrafisz sobie poradzic :)
> Jak sobie poradzić z tym tyciem?
Jasny gwint mam robic nowy watek na temat tycia? Xris zlituj sie :)
> > Nie rozumiem. A co ma ewentualna choroba do stwierdzenia ze jest juz
> > za
> > pozno?
> > Chyba jest jeszcze czas.... bo zyje :)
> Liczy się nie długość a jakość życia.
> A jakość bez papierosa może być niższa niż z papierosem.
> Jeśli rzucenie nie wpłynie istotnie na długość a pogorszy jakość, to
> IMO nie warto rzucać.
Czyli Twoim zdaniem jak ktos ma raka(niezaleznie od rokowania) to ma se
spokojnie cmic?
A i jeszcze jedno zdanie: Jest juz za pozno nie musi odpowiadac stanowi
zdrowia....
> Na marginesie - skoro już jesteśmy przy uzależnieniach - podczas
> porządków znalazłem i zrobiłem sobie dzisiaj Michigan Alcoholism
> Screening Test (MAST) i mi wyszło, że jestem alkoholikiem (wg DSM)
> :-))) Twierdząco odpowiedziałem na następujące pytania:
>> Czy kiedykolwiek wstał(a) Pan (i) rano po wypiciu poprzedniego dnia i
> nie pamiętał(a) części poprzedniego dnia?
> (2 punkty za tak)
Nie.
> Czy kiedykolwiek brał(a) Pan(i) udział w bójce po wypiciu alkoholu?
> (1 punkt za tak)
Nie.
> Czy miał(a) Pan kiedyś poczucie winy z powodu picia?
> (1 punkt za tak)
Tak.
> Czy kiedykolwiek miał(a) Pan kłopoty w pracy lub szkole z powodu
> picia? (2 punty za tak)
Nie.
> No cóż, 6 punktów, a od 5 jest alkoholizm :-) Tak więc proszę nie
> brać na
> poważnie wszystkich moich wypowiedzi, bo to pewnie system zaprzeczeń
> ;-) No i się tak zastanawiam, czy jak teraz pójdę na browar i nic się
> nie stanie, to czy będzie to argument za możliwością picia
> kontrolowanego czy też wpadnę w cug? ;-) A tak na poważnie, to
> zaczynam rozumieć psychiatrię humanistyczną. :-)
O.K.
Pozdrawiam.
--
Paweł Zioło
http://fotozielsko.prv.pl
"-Prowdy nima!"
"-Hej, dziywce, nie zawse sukoj prowdy. Sukoj przjociela!"
Wanda Czubernatowa, ks. Jozef Tischner
|