Data: 2011-01-23 16:36:44
Temat: Re: teraz ksiadz....
Od: Frank Einstein <f...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
kiwiko pisze:
> Użytkownik "Frank Einstein" <f...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:ihfip8$6f$1@inews.gazeta.pl...
>> Iwon(K)a pisze:
>>> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
>>> news:1dv1gtcpp6ck0.1wev2uj26vn45$.dlg@40tude.net...
>>>> Dnia Sat, 22 Jan 2011 13:10:58 -0600, Iwon(K)a napisał(a):
>>>>
>>>>> ......bedzie decydowal czy bedzie slub czy nie
>>>> O Twoim nie musi.
>>> zalapalam sie jeszcze na stare dobre czasy, kasa sie liczyla......lol
>>>
>>> i.
>> Chyba trudno mi sobie wyobrazić, w jakim przypadku trzeba byłoby domagać
>> się ślubu?
>> Ci, którzy nie zostali wychowani w duchu katolickim
>> raczej nie będą upierać się przy sakramentach, natomiast ci,
>> którzy zostali to nie słyszałem, żeby mieli z tym jakieś problemy,
>> ponieważ dla nich sakrament małżeństwa to integralna część ich
>> duchowości i kapłani zwykle to raczej dobrze rozumieją i wyczuwają.
>>
>> --
>> Pozdrawiam,
>> Frank Einstein
>
> może chodzi o to, że ksiądz stwierdzi, że młodzi jeszcze nie dojrzali do
> małżeństwa.
> Tacy niedojrzali potem chcą je unieważnić
>
> kiwiko
Faktycznie to mógłby być uzasadniony powód, ale...
No właśnie, myślę sobie tak: jeśli 2 ludzi chce się pobrać,
to raczej coś do siebie czują i to coś bardziej pozytywnego
niż negatywnego.
Więc jeśli zdziczeją potem w takim związku, jakby nie było
to jednak opartym na większym lub mniejszym uczuciu,
to bez tego związku zdziczeliby jeszcze bardziej i pewnie szybciej.
--
Pozdrawiam,
Frank Einstein
|