Data: 2011-01-25 21:45:59
Temat: Re: teraz ksiadz....
Od: Frank Einstein <f...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-01-25 22:30, medea pisze:
> W dniu 2011-01-25 22:14, Frank Einstein pisze:
>> W dniu 2011-01-25 19:49, medea pisze:
>>> W dniu 2011-01-25 18:37, Ikselka pisze:
>>>> Inaczej: zbyt bezpośrednio. Tzn nie jest tak, ze złe intencje
>>>> BEZPOŚREDNIO
>>>> czynią, że Sakrament Małzeństwa jest niewazny.
>>>
>>> No właśnie pisałaś coś innego, dlatego się dopytuję.
>>>
>>>> Trzeba na to patrzeć tak:
>>>>
>>>> Za Wiki:
>>>> "Świętokradztwo w rozumieniu teologii katolickiej definiuje Katechizm
>>>> Kościoła Katolickiego w punkcie 2120: "Świętokradztwo polega na
>>>> profanowaniu lub niegodnym traktowaniu sakramentów i innych czynności
>>>> liturgicznych, jak również osób, rzeczy i miejsc poświęconych Bogu."
>>>>
>>>> Świętokradztwo popełnione przeciw Eucharystii jest grzechem ciężkim,
>>>> ponieważ jest w niej obecny Chrystus. Jednakże kanon 916. pozwala w
>>>> szczególnym przypadku na przystąpienie do Komunii w grzechu ciężkim z
>>>> jego
>>>> świadomością.
>>>>
>>>> W Kościele katolickim czyn świętokradztwa podlega karze przewidzianej w
>>>> Prawie Kanonicznym (kan. 1367 i 1376) - Kto dopuszcza się
>>>> świętokradztwa
>>>> przeciw Najświętszemu Sakramentowi podlega karze ekskomuniki wiążącej
>>>> mocą
>>>> samego prawa." //czyli ad hoc, automatycznie
>>>
>>> Masz jakiś link do tego prawa kanonicznego?
>>>
>>>> Tzw złe intencje wpływają na powstanie przesłanki do UNIEWAŻNIENIA
>>>> Sakramentu Małżeństwa w nastepujacy sposób:
>>>>
>>>> a)przyjęcie Sakramentu Pokuty zatajając złe intencje (np brak zamiaru
>>>> posiadania dzieci) -> świętokradztwo
>>>
>>> Co Ty na To, Franky? ;)
>>
>> Myślę, ze nie sposób być pewnym na 100% na daną chwilę,
>> że w przyszłości nie przyjdzie ochota mieć dziecko,
>> a więc takich intencji nie sposób zataić,
>> gdyż nie sposób je posiadać ;)
>>
>
> Nie rozumiesz słowa "intencje"? To są zamiary, plany, oczekiwania, z
> którymi podejmuje się jakieś działanie w danym momencie, a nie intencje,
> że być może kiedyś te intencje się zmienią. ;)
>
> Ewa
No wiesz, jak ludzie się pobierają to mogą mieć plany związane
z dorobieniem się najpierw jakieś swojego wspólnego kąta,
stabilizacji finansowej lub też zmiany pracy czy emigracji
i niekoniecznie w tym momencie mogą mieć sprecyzowane
intencje związane z posiadaniem dziecka.
Zwykle oczywiście nie wykluczają posiadania potomka,
być może kiedyś tam, w bliżej nieokreślonej przyszłości,
ale chyba intencjami lub ich brakiem tego nazwać raczej nie można.
--
Pozdrawiam,
Frank Einstein
|