Data: 2008-10-16 21:06:14
Temat: Re: test metody Redarta [było: matematycy do tablicy]
Od: vonBraun <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
cbnet wrote:
> Nie chodziło mi o inteligencję ogólna, tylko własnie o inteligencję
> niewerbalną.
>
> Podejrzewam, że R ma ten parametr niewspółmiernie wysoki
> statystycznie.
> IMHO warto aby akurat on go poznał.
>
Nie pozna go dokładnie badając Ravenem.
Wechsler przykładowo ma 5 różnych
prób do oceny inteligencji niewerbalnej. A poza tym co to za
termin "inteligencja niewerbalna" - to worek bez dna.
Lepiej mieć jakąś ogólniejszą
koncepcję sprawności poznawczych u człowieka (najlepiej z odniesieniem
do neuropsychologii ;-))) i na jej podstawie, oraz na podstawie
problemu klinicznego dobierać zestaw testów.
Przykładem metod, które oceniają to co Raven w takiej konwencji
jak piszę byłyby choćby test Kategorii Halsteada i Wisconsin Card
Sorting Test. Oba mierzą zdolność tworzenia pojęć abstrakcyjnych.
Robią to o wiele rzetelniej. Od biedy nawet wiadomo, jakie
struktury mózgowe są szczególnie zaangażowane w wykonanie tych prób.
Raven to taki "przesiew" jak ten test na AIDS, który i tak trzeba
potem robić dokładniej.
Zilustruję o co mi chodzi taką historią:
kiedyś neurolodzy, okuliści i laryngolodzy (3 kliniki)
postanowili stworzyć instytut - Aby się dobrze nazywał nazwali go
"Instytut Głowy" (Opłacało się stworzyć - w czasach komuny weszły kiedyś
przepisy o lepszym dofinansowaniu instytutów w stosunku do klinik)
No i wszyscy prawie kupili ten pomysł na walnym zgromadzeniu uczelni
aż wreszcie wstał jeden "stary profesor" pamiętający o co w tym
wszystkim chodzi /nieprzypadkowo nazywał się Giedroyć/
i zaproponował kolejny pomysł:
połączenie ginekologii, gastroenterologii i urologii. Na koniec swojej
wypowiedzi zaproponował nazwę : "Instytut Dupy"
I było po sprawie;-) /autentyczne/
Podobnie jest z większością testów inteligencji.
Czyli daje się "dużo testów" łączy w jakąś sztuczną całość (inteligencja
niewerbalna) patrzy co wyjdzie, bez refleksji nad naturą
tego co się bada, nad strukturą każdej próby, nad jej mózgowym podłożem.
Nawet Wechsler był wtórnie "rekonstruowany" teoretycznie a nie
"pierwotnie" tworzony jako operacjonalizacja jakieś spójnej teorii
funkcji poznawczych (a nawet jeśli, to pierwotna teoria już dawno poszła
w zapomnienie)
pozdrawiam
vonBraun
|