Data: 2002-12-03 20:21:49
Temat: Re: trudna decyzja ...
Od: "Jerzy" <w...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Pyzol" <p...@s...ca> napisał w wiadomości
news:WP5H9.98045$ea.1667526@news2.calgary.shaw.ca...
>
>
> Znaczy, twoj sprzeciw budzi moje potepienie zwiazkow, ktore na pewno nie
> skoncza sie zalozeniem rodziny?
> No, coz, rzeczywiscie wiele nas rozni. Bywa, przezyjemy oboje - nie:)
I masz racje, roznice sa niepodwazalne. Ale wiesz...chociaz nie sprawiasz
wrazenia osoby, ktora mozna by przekonac w jakis sposob do zmiany zdania to
jednak wywiazuje sie dyskusja a dyskusje bywaja inspirujace :)
>
> Ze masz sklonnosc do chowania glowy w piask przed problemem, zastepoujac
go
> jakimis surogatami. Omijac s e d n o, tworzysz podproblem, taki, ktory
juz
> rozwiazac jest l a t w i e j.
>
Czuje sie zdruzgotany taka ocena :( ide szukac jakiegos piasku.......
> Nie zmienilam twojej intencji, tylko przedstawilam ci inny sposob oceny
> przykladu. Na tym wlasnie polega umiejetnosc calosciowego traktowania
> rzeczywistosci. Intencje, to znacznie za malo do radzenia sobie z
> problemami.
Z tymi intencjami to moze sie nawet zgodze, ze ciut to za malo ale...
Przedstawiajac przyklad w sposob jaki byl Ci wygodniejszy zrobilas
nadinterpretacje faktow w sposob korzystny dla swojej opcji ale pomijajac
wiele istotnych szczegolow. Czy to sie przypadkiem nie nazywa demagogia?
pozdrawiam
Jerzy
>
|