Data: 2002-02-05 10:47:57
Temat: Re: trudny temat - pieniądze
Od: "Anyia" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Marek W. <m...@t...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3c5f23a0$...@n...vogel.pl...
> Ale co w momencie gdy ktoś traci pracę, albo własna firma zaczyna gorzej
iść
> i nagle ten poziom zycia do którego obie strony sie przyzwyczaiły
> drastycznie spada
> Czy w dalszym ciągu spokojnie patrzylibyscie na problem pieniędzy???
> Pozdrawiam
> Marek
"wzajemny rozsadek w wydawaniu" oznacza dla nas, ze rozmawiamy o kasie nie
biezaco, i jak zaczyna byc mniej to oczywiscie zadne z nas nie wydaje na
"glupoty" (codzienna gazeta, frykasy, ciuchy etc.), ale skupiamy sie tylko i
wylacznie na wydatkach niezbednych do zycia. Nie wiem jak u innych osob,
ktore sie tu wypowiadaja, ale u nas prawie nigdy nie ma "za duzo" kasy (za
duzo = po zakonczeniu mca zostaje wiecej niz 10=15% calosci kasy, ktora
splynela), wiec generalnie ów wzajemny rozasadek sie przydaje.
Tak z innej beczki - czy Twoja TŻ jest tak na 200% świadoma, ze musicie się
ograniczać? Bo moze nie do konca jest?..... (ale ja tylko zgaduję, nie chce
Cie urazic ani nic)..
pozdrawiam
anyia
|