Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Anyia" <a...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: trudny temat - pieniądze
Date: Tue, 5 Feb 2002 12:18:51 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 36
Message-ID: <a3of4k$9go$1@news.tpi.pl>
References: <a...@m...org.invalid> <a3ob36$kan$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pd192.katowice.sdi.tpnet.pl
X-Trace: news.tpi.pl 1012907989 9752 213.76.228.192 (5 Feb 2002 11:19:49 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 5 Feb 2002 11:19:49 +0000 (UTC)
X-Notice-1: This post has been postprocessed on the news.tpi.pl server.
X-Notice-2: Subject line has been filtered and leading Odp: string removed.
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-Subject: Odp: trudny temat - pieniądze
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:2690
Ukryj nagłówki
Użytkownik AndrzejW <a...@s...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a3ob36$kan$...@n...tpi.pl...
> A myślisz, że wspólne konto załatwi sprawę ?
> Ja z żoną mamy wspólne konto, ale i tak to ja decyduję o wydatkach.
> Bynajmniej nie z własnej woli. Po prostu żona ma nieprzeciętny dar
wydawania
> każdej ilości gotówki. Jeśli np. dwudziestego idąc do sklepu powiem
> "Kochanie, do końca miesiąca zostało nam 500 zł", to jedyne co Ona
usłyszy,
> to to, że mamy 500 zł, które należy jak najszybciej wydać. A następnego
dnia
> stwierdza "o jakie fajne ... (wpisz cokolwiek)" szkoda, że nie możemy tego
> kupić. Traktuje mnie jak milionera, który z łaski wydziela jej jakieś
> pieniądze - a ja ich po prostu już nie mam.
> Pewnie mój błąd polega na tym, że gdy zabraknie pieniędzy to zawsze w
końcu
> coś "skołuję". Ale z drugiej stwony zarabiam naprawdę przyzwoicie, a nie
mam
> popłaconych na bieżąco rachunków za mieszkanie, prąd, gaz i.t.p.
>
> W sumie wyszło zupełnie nie na temat, ale jakoś tak przy okazji pieniędzy
> musiałem się wyżalić.
rozumiem Twoja chec wyzalenia sie.... mnie i mojemu mezowi na szczescie
udalo sie opanowac moje zapedy do wydawania pieniedzy. Rachunki prowadzi maz
(i jestem mu za to dozgonnie wdzieczna bo ja tego nienawidze!), zakupy
domowe najczesciej robie ja, bo On za tym nie przepada (a jak juz pojedzie
to polowy nie kupi i potem nie ma zarcia dla kota ;-) ).
Z tym ze dla nas zawsze priorytetem bylo oplacenie wszystkich rachunkow i
dopiero potem dzielenie reszty kasy. Moze latwo mi mowic, bo oboje to tego
podobnie podchodzimy....
pozdrawiam Cie serdecznie
anyia
|