Data: 2002-01-26 13:09:43
Temat: Re: uf! podzial>30
Od: "Roman Stachowiak" <r...@p...jik.com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Belfer" <s...@e...net.pl> napisał w wiadomości
news:a2u1qk$s7u$1@news.tpi.pl...
> Tak - rzeczywiście może się na lepsze zmieni w związku z powrotem techniki
> jako osobnego przedmiotu. Wydaje mi się, że podobnie powinno być w liceach
> ogólnokształcących. Gdy przeglądałem archiwalne materiały znanego mi
liceum,
> ze zdziwueniem zobaczyłem, że w latach 60-tych (do 1968 bodajże) oprócz
> przemiotu "zajęcia techniczne" (nazwy już nie pamietam) był przedmiot o
> nazwie "rysunek techniczny". Szkoły miały pracownie, były narzędzia,
maszyny
> (tokarka do drewna, tokarka do metalu, piła tarczowa itp.). Uczniowie na
> tych zajęciach wykonywali szereg użytecznych przedmiotów, naprawiali meble
> szkolne - poznając przy tym technologie klejenia, obróbki drewna i metalu
> itp. Na początku lat 70-tych, z braku pieniędzy (skąd my to znamy?)
> zrezygnowano w tych zajęć na rzecz zajęć teoretycznych (metody obróbki
> cieplnej stali, instalacje elektryczne w budynkach itp.). Skoro tyle się
> teraz mówi o umiejętnościach praktycznych - może warto byłoby powrócic do
> dawnych rozwiązań?
To se ne wrati...
Ale może i dobrze. Pamiętam jak pod koniec lat 80. wprowadzono wzorem szkół
DDR-owskich 'Praktyki uczniowskie'. Miały to być zajęcia stricte praktyczne
('manualne'). No i w wielu szkołach na siłę wymyślano, co by tu robić. A
robiono wszystko - od haftu po stolarkę (ja akurat bawiłem się w
introligatorstwo - ale w końcu książek do naprawy w bibliotece brakowało).
Wszyscy zachłystywali się 'wychowaniem przez pracę do pracy'. Wystarczyło
pięć lat, aby zdecydowaną większość szkół i nauczycieli skutecznie do
techniki zniechęcić.
No i okazało się, że technika jest zbyteczna, lub w ostateczności
realizowano opisywaną przez ciebie teorię techniki.
A mnie chodzi po prostu o normalność. Żeby uczeń wiedział do czego służy
młotek i piła, ale także, żeby orientował się dlaczego świeci żarówka, albo
jak działa silnik w motorowerze. Żaden z uczniów nie musi zostać od razu
stolarzem, elektrykiem czy mechanikiem. A więc i trochę praktyki, żeby uczeń
mógł się wyżyć manualnie, ale i trochę teorii, żeby uczeń zaczął rozumieć
technikę z najbliższego otoczenia.
RomanS
> AZ
>
>
>
|