Data: 2002-01-26 11:00:09
Temat: Re: uf! podzial>30
Od: "Belfer" <s...@e...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Tak - rzeczywiście może się na lepsze zmieni w związku z powrotem techniki
jako osobnego przedmiotu. Wydaje mi się, że podobnie powinno być w liceach
ogólnokształcących. Gdy przeglądałem archiwalne materiały znanego mi liceum,
ze zdziwueniem zobaczyłem, że w latach 60-tych (do 1968 bodajże) oprócz
przemiotu "zajęcia techniczne" (nazwy już nie pamietam) był przedmiot o
nazwie "rysunek techniczny". Szkoły miały pracownie, były narzędzia, maszyny
(tokarka do drewna, tokarka do metalu, piła tarczowa itp.). Uczniowie na
tych zajęciach wykonywali szereg użytecznych przedmiotów, naprawiali meble
szkolne - poznając przy tym technologie klejenia, obróbki drewna i metalu
itp. Na początku lat 70-tych, z braku pieniędzy (skąd my to znamy?)
zrezygnowano w tych zajęć na rzecz zajęć teoretycznych (metody obróbki
cieplnej stali, instalacje elektryczne w budynkach itp.). Skoro tyle się
teraz mówi o umiejętnościach praktycznych - może warto byłoby powrócic do
dawnych rozwiązań?
Kompletnym zaś nieporozumieniem moim zdaniem jest obecnie hasło "internet".
Wydaje się grube pieniądze na tworzenie pracowni internetowych - jakby te
miały rozwiązać wszystkie problemy edukacyjne. Rzeczywiście - szkoły zyskują
dzięki sprzęt komputerowy, oprogramowanie, sieć LAN. W praktyce okazuje się,
że pracownia komputerowa zamienia się z kawiarenkę internetową - wszyscy
zajmują się irc-em lub wysyłaniem SMS-ów. Ciężko jest zmobilizować młodzież
do bardziej ambitnych działań - np. wyszukiwanie w internecie określonych
informacji i późniejsza ich obróbka i wykorzystanie na innych leckach - z
tej prostej przyczyny, że nawet gdy np. obrabiają pobrane dane - to
jednocześnie prowadzą pogaduchy irc-owe lub SMS-owe (to tak, jakby uczeń na
dowolnej lekcji czytał jednocześnie gazetę).
Mam jakieś niejasne przeświadczenie, że dlatego niektórzy tak mocną prą, aby
uczniowie mieli jak największy dostęp do internetu, gdyż jest tam masa
informacji marketingowych - a nuż kogoś uda się namówić do zakupu tego lub
tamtego. No i oczywiście - strony z panienkami są tym miejscem, które
młodzież (męska) chetnie odwiedza. Witryny z treściami "tylko dla dorosłych"
mają teraz mechanizmy, że instalują natychmiast w kompuerach łącza do inych,
podobnych stron. Ostatnio nawet oferują usługę płatną (hard porno) za pomocą
SMS-ów. Przyznam się, że jako nauczyciel czuję się tutaj dość bezradny, bo
nie jestem w stanie śledzić jednocześnie 15 monitorów ani też blokowac
dostęp (może, jak bedę miał gotowy serwer, to coś to zmieni).
AZ
|