On Fri, 14 Dec 2001 21:37:56 +0100, "sassanach" <s...@p...fm>
wrote:

>Czesc,
>Tak sobie mysle, bo ostatnio tu troche sie "trunkowo" sie zrobilo, ze
>popytam sie o takie naprawde ulubione drinki Grupowiczow. Ciekawa jestem czy
>Wy sie ratujecie w zimne wieczory ;-)

och, trafilas w moj ulubiony temat!!!

na zime to chyba najlepszy bylby jakis grzaniec winny - ja robie z
butelki czerwonego chilijskiego wina, dodaje pomarancze i cytryne
(cale, pokrojone razem ze skorka po uprzednim umyciu), 1 laseczke
cynamonu w kawalku, 3-4 gozdziki i duuuzo miodu (najlpeiej lipowego,
ale to rzecz gustu). podgrzac, wymieszac i pic!

swietny na zime jest tez eggnog (na ok. szesciu luda):
6 jajek (rozdzielic zoltka od bialek)
1 l mleka
.5 l smietanki
lyzeczka startej galki muszkatalowej
3/4 szklanki cukru
100 g burbona
100 g rumu korzennego (np. captain morgan)
ubic zoltka z cukrem, dodac mleko, smietanke i alkohol. bialka ubic na
sztywno i delikatnie dozmieszac z mikstura. posypac swiezo starta
galka.

a skoro mowa o ulubionych drinkach - ja to sie rozwijam w lecie...

a wtedy:
margharita mrozona:
50 g zlotej tequilli (najlepsza MZ - jose quervo gold)
50 g triple sec
odrobina grand marnier albo cointreau
sok z limony i troche lekkiego bialego wina lub mix do margharity jose
quervo
szklanka lodu
wrzucic do blendera i mielic, az lod bedzie mialki. podawac z
plasterkiem limony. wspaniale orzezwia!

albo - moj bezapelacyjnie ulubiony:
sex on the beach (proporcje na dwie niewyczynowe porcje)
100g wodki czystej
100 g likieru melonowego midori
po pol szklanki: soku z ananasa
soku z pomaranczy
soku z zurawin (cranberry)
lod do 3/4 wysokosci szklanki
do wysokiej szklanki typu collins wrzucic lod, wlac alkohol, a potem
rowne ilosci soku. udekorowac plasterkiem pomaranczy,wrazic slomke i
napawac sie.

albo:
zaba w mikserze, czyli daiquiri truskawkowo-melonowe:
100g oczyszzonych swiezych truskawek
75 g bialego rumu bacardi
50 g likieru midori
duzo lodu
wrazic skladniki do miksera i zmiksowac, az bedzie czerwone
(poczatkowo jest zielone, bo midori - stad popularna w moim domu nazwa
tego drinka...)

albo:
ninja turtle:
50 g ginu
50 g bluie curacao
sok z pomaranczy
lod
lod do szkanki, na to alkohol, do pelna soku. wychodzi tak zielone, ze
myslalam, ze bedzie swiecic w ciemnosci!

albo:
jamaican banana
50 g rumu bialego bacardi
50 g likieru banananowego (najlepiej bols)
50 g smietanki 12%
caly banan (obrany!)
lyzka lodow smietankowych
ew. pare kostek lodu
zmksowac wszystko i napawac sie, przelawszy przedtem do kieliszka do
wina i udekorowawszy plasterkiem banana i wisienka maraschino.

pozdrowienia,
kamila
--
/"\ ||
\ / ASCII RIBBON CAMPAIGN || NO ATTACHMENTS
X AGAINST HTML MAIL || NO STATIONERY
/ \ AND POSTINGS || NO GRAPHICS