Data: 2003-02-10 09:30:51
Temat: Re: urządzenie do odkrecanie żaluzji
Od: A...@e...pl (Adam)
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia pewnego (Monday, February 10, 2003 10:10 AM),
osoba znana jako... dj, wzięła się za pisanie
i oto co z tego wynikło:
> Jeśli masz żaluzje z silnikiem (opuszczane/podnoszone elektrycznie)
> to nie jest to problem.
> Potrzebujesz czujnika zmierzchowego i odpowiedniego przkaźnika, który
> będzie odpowiednio załączał styki.
> Jeśli masz ręczne, wiąże się to z rozebraniem kasety i wymianą wałka.
Obawiam się, że autor wątku pod pojęciem 'żaluzji' ma na myśli
klasyczne poziome żaluzje okienne (międzyokienne) w formie tych
pionowych "blaszek", które można odkręcić albo podnieść. Ty zaś piszesz
o roletach zewnętrznych. Jeśli faktycznie mowa tu o żaluzjach okiennych
(międzyokiennych), to problem może być większy - dochodzi bowiem problem
sterowania na dwa sposoby: podciąganie i przekręcanie listków, tak aby
wpuszczały światło. Jest to raczej robota dla magika-amatora (dwa
silniczki, przekładnie, wyłączniki krańcowe itp.), jednym słowem
dłubanina.
Jeśli zaś mowa o roletach zewnętrznych, to nie trzeba wcale wymieniać
kaset na te z silnikiem. Kiedyś, będąc u znajomych zauważyłem, że mają
urządzenie do podnoszenia rolet. Było to w formie "przystawki"
montowanej w miejsce bębna nawijającego taśmę wewnątrz pomieszczenia.
Zamiast ciągnąć taśmę ręcznie - silnik z odpowiednią przekładnią nawijał
taśmę na "swój" bęben. Było to niewiele większe od oryginalnego
nawijaka. Do tego mieli dołączony zegar, który włączał silnik o
odpowiedniej godzinie. I nie trzeba było biegać po domu i podciągać
rolet. Tylko, że jak o jednej godzinie włączało się tych kilkanaście
rolet, to robił się niezły harmider - nie tyle od silników, bo te
pracują prawie bezgłośnie, ale same rolety podciągane prawie
jednocześnie nieźle hałasowały :))
Problemem w amatorskim wykonaniu takich przystawek może być sprawa
wyłączenia silnika w odpowiednim momencie - wydaje mi się, że
odpowiednie było by tu zastosowanie jakiegoś sprzęgła przeciążeniowego,
albo odpowiednio umieszczonych wyłączników krańcowych. Jak to było
rozwiązane w ich przypadku - nie wiem.
Oczywiście roletami można było też sterować "ręcznie" przy pomocy
przycisków 'góra-dół' na obudowie urządzenia.
* * * * *
A.
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.dom
|