Data: 2005-04-29 13:03:10
Temat: Re: w sklepach...
Od: "Agnieszka Biernacka" <a...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Krystyna Chiger" napisała:
> Bardzo wiele, właściwie większość z pracowicie "wygooglanych"
> szkółek odmawia sprzedaży wysyłkowej. Widać im się nie opłaca,
> nie wiem dlaczego, nie mam pojęcia o interesach.
Albo boja sie tego rynku, za malo wiedza o nim. Sami nie potrafia tego
zrobic, musieli by polegac na kims, kogo nawet nie beda potrafili
kontrolowac.
Odnosze wrazenie, ze nie doceniamy ludzi. Pewnie, ze nikt nie bedzie kupowal
jednej roslinki wysylkowo. Ale to samo dotyczy ksiazek czy wina. Ludzie
przyzwyczajaja sie do tego, ze przez siec mozna kupic taniej i tak sobie
organizuja zakupy, zeby im sie oplacalo. Jesli by byla mozliwosc kupowania
np. cebulek, klaczy i nasion to ja nawet wolalabym sobie usiasc w zimie,
spokojnie sie zastanowic co chce, sprawdzic w ksiazce i dopiero zamowic
zamiast stac pod polka w sklepie i goraczkowo szukac w pamieci informacji
czy to jest to co chcialam czy nie. Jesli mi sie nie bedzie oplacalo, to
moge namowic sasiadke czy kolezanke na wspolne zakupy. Zreszta cena
przesylki tylko pozornie jest wysoka, bo nie bierzemy pod uwage ukrytych
kosztow kupowania w sklepach. Jesli mam pojechac 30 km do sklepu, a mam
szanse, ze w nim nie bedzie tego co chce i bede musiala pojechac do
nastepnego to przesylka wychodzi mi zdecydowanie korzystniej. I nie mowie
tylko o cenie benzyny, ale tez o tym, ze pewnie starsze dziecko bedzie
koniecznie chcialo cos kupic, maz stwierdzi, ze jest mu niezbednie potrzebna
nowa koncowka do weza, bo takiej jeszcze nie ma, a w dodatku na koniec
wszyscy zarzadaja pizzy :) Ja zas kupie zupelnie nie to co chcialam, bo tego
nie bedzie, a na zastanawianie sie nie mam szansy, bo mlodsze koniecznie
chce 1) zlapac zabe, 2) wpasc pod samochod, 3) sprobowac wawrzynka. Ostatnio
mialam takie zakupy we Florpaku.
Mogę zgadywać, że
> to "dzięki" naszej poczcie kochanej, która przesyłki traktuje
> jak siano w stodole do przerzucenia. Oczywiście można kurierem,
> ale tanie to nie jest, a w dodatku sporo firm kurierskich pracuje
> od 9 do 17, a wysyłkowo kupują najczęściej ludzie pracujący,
> którzy nie mają czasu na siedzenie w domu w godzinach pracy.
> BTW, chyba tylko u nas przesyłki roznosi sią w godzinach, kiedy
> nikogo nie ma w domu :>
Nie mam tak negatywnych odczuc. Bardzo duzo rzeczy kupuje przez Internet i
slownie raz zdarzylo mi sie, ze opakowanie bylo uszkodzone, ale zawartosci
nic sie nie stalo. No i kurier kiedys potlukl jajka ;)
Pozdrawiam
Agnieszka Biernacka
|