Data: 2001-12-04 21:31:23
Temat: Re: w sprawie ogrodo-lasudzieki
Od: "miro" <m...@w...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jeszcze jedno w sprawie lasu. Nie wiem, jak DUŻY ma to być las u Ciebie.
Zakładam, że co najmniej hektar. Na gruncie rolnym, czy pastwisku. Daj
próbki gleby do sprawdzenia - to po pierwsze primo. A po drugie primo -
PŁOT, na myśl o którym pewnie opadły Ci od razu ręce i nogi...
Niepotrzebnie. Nie będzie tak źle. Jeślk to jest hektar, to jest to 100 m x
100 metrów. Czyli 400 mb ogrodzenia. Zielonego docelowo, jak zakładam. Po
najmniejszej linii oporu - najtaniej i najładniej (wbrew pozorom, ale
docelowo dopiero). Kupić żerdzie, świder 20 cm średnicy, wynająć dwóch
silnych i umotywowanych pracowników od wschodniego sąsiada, których tam
pewnie macie sporo, do jakiejś szopy z koziołkiem i pilarką spalinową,
tudzież z dwoma ośnikami do korowania - i zrobić 140 typowych słupków
sosnowych / świerkowych (chyba, że u Was liściaste są chyba, bo mówisz, że
tęsknisz za iglakami). I kazać je wsadzić co 3 metry - po wcześniejszym
odizolowaniu ich w części ziemnej jakimś lepiszczem konserwującym - np.
przepalonym olejem slnikowym z ropą, na gorąco, żeby pstały 10 lat. Nie
więcej. Potem niech sobie gniją - i tak nie będą widoczne docelowo. Nawet
ich wyjmować potem nie trzeba. I na nie najtańszą siatkę, która na moim
terenie wychodzi jakieś 5 złotych za metr kwadratowy (jak opisałem
wcześniej). A ponad nią druty. Nie muszą być kolczaste wcale. I OD RAZU w
czasie wkopywania słupków (ubijając ją jakimś drobnym tłuczniem dkookoła za
pomocą tępo zakończonego łomu) - wsadź CO DWA metry SOSENKĘ w ramach tego
zalesiania... Równiutko na linii słupków... Za te 10 lat - po prostu
przepniesz istniejącą już siatkę na NOWE słupki - na pnie owych sosenek (już
SOSEN wtedy...) (:-))... W międzyczasie można już dosadzać ten przyszły
zielony płot wszelkimi chaszczami, które docelowo staną się oazą spokoju i
dobrobytu wszelkiego ptactwa, które uwielbia przecież SKRAJE lasu, a nie
jego głębie (:-))... Potem tylko budki lęgowe na drzewach w głębi, jeśli
któreś z nich będą już wyższe, niż 3 metry (:-)).
Albo sosnę "ogrodzeniową" (:-)) co TRZY metry - po prostu pośrodku każdej
odległości między słupkami pierwotnego płotu...
Wyglądać brzydko będzie to tylko przez 5 lat... Taki płot nie chroni przed
ludźmi - przepełnione siłą witalne osobniki młodociane płci męskiej (a i nie
tylko..) i tak wlezą, jak będą chciały, niszcząc przy okazji płot, ale to
nieuniknione. Ważne, żeby nie wchodziła zwierzyna dokarmiająca się młodymi
pędami i soczystymi pąkami wzrostu. Niech sobie źre gdzie indziej... Dla
uspokojenia sumienia można się w zamian dołożyć leśnikom i myśliwym do ich
jakiegoś paśnika w pobliżu, w ramach rekompemsaty za skąpstwo w
udostępnianiu karmy, niezbędnej zwierzynie szczególnie wczesną wiosną...
Przed Wigilią też pewnie ten i ów - wlezie Ci i utnie pasujące mu drzewko w
ramach naszego tradycyjnego Święta Miłości i Zbratania Dusz (:-)). Bo
przecież "jesteś bogaty i Ci nie ubędzie" (:-))... Takim już jesteśmy
narodem - o pogańskim w sercach, choć z Dżizasem i NMP na ryju na wigilijnej
Pasterce (:-))... Trudno. WTEDY dopiero - dosadzisz wosną w to miejsce (te
miejsca) brakujące, ODPOWIEDNIO WIĘKSZE drzewka (:-))... Natychmiast
oczywiście naprawiając uszkodzony płot, co zajmie Ci z pomocą obcęgów, kilku
haczyków i młotka - góra 15 minut.. Sam to robię od 3 lat (:-))... Zero
podmurówek, wbetonowywania stalowych słupków (stałe ogrodzenie = projekt +
zezwolenie !), drogich siatek wysokich i ich naciągania. Tę niską siatkę
naciągałem sam od słupka do słupka na bieżąco, przęsło po przęśle - za
pomocą dwóch pasów do mocowania ładunków na przyczepie. Sam jeden.
Oczywiście 3 razy szybciej pójdzie we dwóch. Czytaj - tych w/w dwóch
pracowników. Te 400 metrów powinno Cię kosztować nie więcej, niż 4 tysiące
złotych... No, do tego sadzonki sosny (czy czegoś innego, szybko rosnącego,
dającego równy pień, np. modrzew, a co nie zeszpeci po wielu latach terenu,
gdy wyrośnie wysoko do nieba, tworząc drewniano-zielony mur dookoła...) (133
sztuki) + roboczogodziny ich wsadzania na linii płotu.
Tej samej długości płot "porządny" kosztowałby pewnie dobre 30 tysięcy
złotych...
Pozdrówki, miro
|