Data: 2001-12-04 21:40:46
Temat: Re: w sprawie ogrodo-lasudzieki
Od: "Wojciech P" <w...@p...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
I uwazam, ze pomysl MIRO z ogrodzeniem wart jest szerszej propagandy !!!!
Gratuluje pomyslu - i dzieki za niego. Calkowicie zgadzam sie z teza, zeby
nie "sadzic sie na ogrodzenie bog wie jakie, bo takie to tylko kusi
zlodzieja...
Dzieki!
]wojtek.
ps - lasu bedzie mniej - dzialka ma hektar - wiec lasu tak okolo polowy.
ziemia ok - III/IV klasa okolo 5 - 5.5 ph.
Użytkownik "miro" <m...@w...onet.pl> napisał w wiadomości
news:9ujfo4$nb4$1@news.tpi.pl...
> Jeszcze jedno w sprawie lasu. Nie wiem, jak DUŻY ma to być las u Ciebie.
> Zakładam, że co najmniej hektar. Na gruncie rolnym, czy pastwisku. Daj
> próbki gleby do sprawdzenia - to po pierwsze primo. A po drugie primo -
> PŁOT, na myśl o którym pewnie opadły Ci od razu ręce i nogi...
> Niepotrzebnie. Nie będzie tak źle. Jeślk to jest hektar, to jest to 100 m
x
> 100 metrów. Czyli 400 mb ogrodzenia. Zielonego docelowo, jak zakładam. Po
> najmniejszej linii oporu - najtaniej i najładniej (wbrew pozorom, ale
> docelowo dopiero). Kupić żerdzie, świder 20 cm średnicy, wynająć dwóch
> silnych i umotywowanych pracowników od wschodniego sąsiada, których tam
> pewnie macie sporo, do jakiejś szopy z koziołkiem i pilarką spalinową,
> tudzież z dwoma ośnikami do korowania - i zrobić 140 typowych słupków
> sosnowych / świerkowych (chyba, że u Was liściaste są chyba, bo mówisz, że
> tęsknisz za iglakami). I kazać je wsadzić co 3 metry - po wcześniejszym
> odizolowaniu ich w części ziemnej jakimś lepiszczem konserwującym - np.
> przepalonym olejem slnikowym z ropą, na gorąco, żeby pstały 10 lat. Nie
> więcej. Potem niech sobie gniją - i tak nie będą widoczne docelowo. Nawet
> ich wyjmować potem nie trzeba. I na nie najtańszą siatkę, która na moim
> terenie wychodzi jakieś 5 złotych za metr kwadratowy (jak opisałem
> wcześniej). A ponad nią druty. Nie muszą być kolczaste wcale. I OD RAZU w
> czasie wkopywania słupków (ubijając ją jakimś drobnym tłuczniem dkookoła
za
> pomocą tępo zakończonego łomu) - wsadź CO DWA metry SOSENKĘ w ramach tego
> zalesiania... Równiutko na linii słupków... Za te 10 lat - po prostu
> przepniesz istniejącą już siatkę na NOWE słupki - na pnie owych sosenek
(już
> SOSEN wtedy...) (:-))... W międzyczasie można już dosadzać ten przyszły
> zielony płot wszelkimi chaszczami, które docelowo staną się oazą spokoju i
> dobrobytu wszelkiego ptactwa, które uwielbia przecież SKRAJE lasu, a nie
> jego głębie (:-))... Potem tylko budki lęgowe na drzewach w głębi, jeśli
> któreś z nich będą już wyższe, niż 3 metry (:-)).
> Albo sosnę "ogrodzeniową" (:-)) co TRZY metry - po prostu pośrodku każdej
> odległości między słupkami pierwotnego płotu...
> Wyglądać brzydko będzie to tylko przez 5 lat... Taki płot nie chroni przed
> ludźmi - przepełnione siłą witalne osobniki młodociane płci męskiej (a i
nie
> tylko..) i tak wlezą, jak będą chciały, niszcząc przy okazji płot, ale to
> nieuniknione. Ważne, żeby nie wchodziła zwierzyna dokarmiająca się młodymi
> pędami i soczystymi pąkami wzrostu. Niech sobie źre gdzie indziej... Dla
> uspokojenia sumienia można się w zamian dołożyć leśnikom i myśliwym do ich
> jakiegoś paśnika w pobliżu, w ramach rekompemsaty za skąpstwo w
> udostępnianiu karmy, niezbędnej zwierzynie szczególnie wczesną wiosną...
> Przed Wigilią też pewnie ten i ów - wlezie Ci i utnie pasujące mu drzewko
w
> ramach naszego tradycyjnego Święta Miłości i Zbratania Dusz (:-)). Bo
> przecież "jesteś bogaty i Ci nie ubędzie" (:-))... Takim już jesteśmy
> narodem - o pogańskim w sercach, choć z Dżizasem i NMP na ryju na
wigilijnej
> Pasterce (:-))... Trudno. WTEDY dopiero - dosadzisz wosną w to miejsce (te
> miejsca) brakujące, ODPOWIEDNIO WIĘKSZE drzewka (:-))... Natychmiast
> oczywiście naprawiając uszkodzony płot, co zajmie Ci z pomocą obcęgów,
kilku
> haczyków i młotka - góra 15 minut.. Sam to robię od 3 lat (:-))... Zero
> podmurówek, wbetonowywania stalowych słupków (stałe ogrodzenie = projekt +
> zezwolenie !), drogich siatek wysokich i ich naciągania. Tę niską siatkę
> naciągałem sam od słupka do słupka na bieżąco, przęsło po przęśle - za
> pomocą dwóch pasów do mocowania ładunków na przyczepie. Sam jeden.
> Oczywiście 3 razy szybciej pójdzie we dwóch. Czytaj - tych w/w dwóch
> pracowników. Te 400 metrów powinno Cię kosztować nie więcej, niż 4 tysiące
> złotych... No, do tego sadzonki sosny (czy czegoś innego, szybko
rosnącego,
> dającego równy pień, np. modrzew, a co nie zeszpeci po wielu latach
terenu,
> gdy wyrośnie wysoko do nieba, tworząc drewniano-zielony mur dookoła...)
(133
> sztuki) + roboczogodziny ich wsadzania na linii płotu.
> Tej samej długości płot "porządny" kosztowałby pewnie dobre 30 tysięcy
> złotych...
>
> Pozdrówki, miro
>
>
|