Data: 2004-08-23 14:19:38
Temat: Re: wady
Od: Marek Krużel <h...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jeszcze nie wyszło z 'mojego' serwera, więc ponawiam.
Tue, 17 Aug 2004 01:18:43 +0200 mania:
>> > > > > > > Wada jest funkcją potrzeb, antypotrzeb i ich pochodnych.:)
>> > > > > >
>> > > > > > potrzeb?
>> > > > >
>> > > > > potrzeba jest chyba najbardziej pierwotna, ale to dotyczy chyba
>> > > > > dowolnego chcenia, choćby najbardziej absurdalnego. więc jest
>> > > > > bodziec i ew. realizacja, wada może taką uniemożliwić, lub
>> > > > > utrudnić
>> > > >
>> > > > niezupełnie :)
>> > > > to co może utrudnić, to jakaś okreslona cecha; dopiero po
>> > > > stwierdzeniu 'utrudnienia', nabywa ona znaczenia "wady";
>
> znów mój błąd: to nie "cecha nabywa" my nadajemy jej to znaczenie
>
>> czyli albo zyskujemy wiedzę, albo ulegamy ~większości
albo upieramy się ~głupio ;)
> :))
> znów fajna inspiracja
> podmiot staje w sytuacji 'utrudnienia', co z tym dalej robi? czy
> posiłkując się zdobytą wiedzą będzie szukał innego rozwiązania,
> czy też wytworzy lub dopasuje sobie paradygmat i porzuci problem jako
> nierozwiązywalny?
> "ona mnie wkurza, jest głupia jak wszystkie blondynki" "zdenerwowałem
> się rozmową z nią, czemu?" - prawdopodobnie jest głupia ;DD*
>
> *dopisek tłumacza
dzięki za tłumaczenie :)
pewnie z przewagą bezrefleksji, przecież człowiek jest jaki jest
>> > > nabiera znaczenia 'wady' w konkretnym typie relacji i przedmiotu
>> > > relacji, podmiot (<- ~pamięć) ocenia jej znaczenie, bieg zdarzeń
>> > > weryfikuje (-> pamięć) przy okazji doskonalone są ~reguły
>> > > oceny, ew. formalizowane
>> >
>> > chwileczkę
>> > powolutku
>> > cecha nie nabiera znaczenia wady! to stwierdzenie było fałszywe
>> > podmiot oceniający nadaje cesze atrybuty wady i od tego zacznijmy
>>
>> brzmi sensownie
>
> sensowniej w kazdym razie :o)
no więc wada to po prostu cecha o negatywnym wpływie na czyjeś
samopoczucie?
>> > mamy więc sytuację w której następuje konkretny typ relacji (i
>> > przedmiot relacji?) i tu wskazałeś na "pamięć" (n.b. z
>> > weryfikującym biegiem wydarzeń sie nie zgadzam IMO to wciąż
>> > podmiot ocenia i weryfikuje)
>>
>> w wypadku wady obiektywnej
>
> wady obiektywnej??
> nie rozumiem tego terminu,
> przecież właśnie udowadniam, że to bzdura, nie zauważyłeś? :D
niezupełnie, to wynika z konieczności istnienia podmiotu...
>> w skrajnym przypadku może go już nie być (a zawsze może ulec
>> presji)
>
> możesz mi to rozjaśnić nieco? kto? co? i dlaczego?
jeśli nie ma podmiotu nasze rozważania stają się bezprzedmiotowe ;)
zepsute jedzenie, czy niesprawna maszyna mogą skrócić jego żywot
chyba, że nie masz na myśli świadomej weryfikacji ;)
(owszem, całkiem subiektywnej)
>> > to zdaje mi się bardzo istotny wtręt z uwagi na _pamięć
>> > zbiorową_; bo nie dość że podmiot ocenia na podstwie
>> > wcześniejszych własnych doswiadczeń, które dostrczyły mu podstaw
>> > do wytworzenia paradygmatów niezbędnych przy szybkiej
>> > kategoryzacji, to jeszcze posługuje się przekonaniami zaczerpnietym
>> > z "pamięci cudzej" czy wręcz "zbiorowej" doskonaląc (oczywiście
>> > :)tym samym ~reguły oceny
>>
>> widać już fundamenty kultury
>> współczesna cywilizacja opiera się na strywializowanej kulturze -
>
> no to antycypujmy sublimację ;)
cywilizacja jest pragmatyczna, jej asymilacja kultury tylko takowa być
może - obliczona na efekt masowy, ale fakt - ewolucja dotyczy wszystkiego
>> używa jej metody manipulacji
>
> ?
cywilizacja opiera się na konkurencji, produkcji masowej, modach,
snobizmach i intensywnej reklamie, tak zaś odwołuje się do kultury
<p...@g...pl>
>> > stąd "wada" uzyskała walor uniwersalizmu, no bo skoro w większosci
>> > relacji, większosc ludzi podobnie klasyfikuje cechy "no to ten
>> > przedmiot na czterech kółkach, to na pewno musi byc samochód i na
>> > pewno jest wadliwy, no bo przeciez nie ma silnika" a "Ziuta jest
>> > wadliwa bo ma krzywe nogi i żaden chłopak jej nie pokocha"
>>
>> zatem istnieją ideały, oraz nieideały i ich wady, a co z zaletami?
>
> kominek twierdzi, że "ideały mają wady"
może trzeba by go zapytać o znaczenie tego słowa
>> >> > warto też wspomnieć, że
>> >> > klasyfikacja może tutaj nastąpić na kanwie "błędu atrybucji",
>> >> > czyli, że jakaś cecha może zostać fałszywie sklasyfikowana
>> >> > jako "wada"; wówczas mamy już do czynienia nie tylko z "bytem"
>> >> > abstrakcyjnym ale i paranoidalnym ! ;D
>> >>
>> >> od tego zaczęłaś
>> >
>> > od paranoi?
>>
>> od jakichś aprioryzmów? jak dotychczas pod twoje dyktando... ale już
>> udowodniłem, że potrafię.;) a więc co chcesz unaocznić? :)
>
> że obiekt jest obiektem, a nie opisem siebie
ano, szyna jest wadliwa i koniec - jej wada ma konkretne skutki
> (thx za wyrównanie :)
> nb ostatnio znalazłam sobie metodę komunikacji gdy okazywało się,
> że rozmowa na wprost była bezowocna starałam się poddać mojemu
> rozmówcy jakiś inny obiekt do rozważań w dziedzinie, która mnie
> interesowała okazało się, że wówczas szło mu dużo łatwiej;
> pozostało mi wówczas tylko uruchomić "tłumacza" żeby rozumieć jak
> percepuje rzeczywistość i co czuje pewnie, że nie idealnie, ale
> mogłam zobaczyć troszkę więcej; wiem wiem
> wój F wymyślił to już szmat czasu temu dla mnie to jednak kolosalne
> odkrycie/przeżycie
próbuję sobie wyobrazić.:) to ktoś b.młody?
>> > > > > lub ~potrzeb zbiorowych
>> > > >
>> > > > poszerza nam sie poszerza :D
>> > > > lada moment doktorat nam z tego wyjdzie ;) wracając: potrzeba
>> > > > zbiorowa jest funta kłaków warta (w naszych rozważaniach)
>> > > > jeśli nie skutkuje potrzebą indywidualną podmiotu
>> > > > klasyfikującego w jej wyniku cechę jako "wadę" szukam
>> > > > jakiegoś sensownego przykładu... masz? może przynajmniej
>> > > > jakąś potrzebę zbiorową podrzucisz
myślę, że infrastruktura jest jednak potrzebą zbiorową, choćby
drogi, czy internet, chyba, że uznamy, że tylko to co konieczne do
przeżycia jest potrzebą, a reszta kaprysem. ogólnie potrzebą byłby
więc rozwój
>> > > hmm... teraz mi wychodzi, że zbiorową może być tylko potrzeba
>> > > zmiany rzeczywistości z powodu jej (nagromadzonych) wad, czyli
>> > > jakaś reforma (potrzeba jakichś nowych rozwiązań), chyba że
>> > > coś przeoczyłem
>> >
>> > jakoś nie bardzo mnie to przekonuje
>> > bo mnie z tego wychodzi potrzeba zmiany potrzeb :D
>>
>> no tak, jeśli już to ~konieczność, potrzeba jest wynikiem woli,
>> czyli dotyczy tylko jednostek, np. wizjonerów ;)
>
> hmmm... jesteś pewien?
> a nie odwrotnie? wcześniej pisałeś, że potrzeba jest
> najpierwotniejsza...
prawda, w przyrodzie nie ma konieczności, ale żyć 'musimy'
to pewnie potrzeba zapobiegania ~katastrofom
|