Data: 2006-03-02 16:13:51
Temat: Re: walcze nie z choroba a z wiatrakami :(
Od: "Jepic" <j...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>> dlaczego:
>> - bywalo ze w ostatnich miesiacach latala do toalety co 5-10 min (nie
>> przesadzam)
>> - po co narazac ja na przebywanie wsrod chorych (w tym stanie jest to
>> niebezpieczne)
>
> wizyta domowa?
z jakiego powodu ? - braku zrozumienia dla ciezarnej ?
> bedac w ciazy chodzilam tylko do gina i nigdy nikt mnie nie przepsuscil bo
> niby czemu mial to zrobic ?jestem pacjentem jak kazdy inny czlowiek a ze w
> ciazy no cóz nie ich wina:)
to wiele tlumaczy - skoro chodzilas tylko do gina to innych problemow w
ciazy nie mialas (i co tu mowic o przepuszczaniu u ginekologa jak tam co
druga to ciezarna) - to po pierwsze
a po drugie: niektore kobiety troche sie gubia w swoim dazeniu do
rownouprawnienia i nic tylko patrzec jak niedlugo dostane w twarz za to ze
osmiele sie otworzyc przed kobieta drzwi albo podac plaszcz ... - sorki,
mimo wszystko przyjmuje ze mozesz miec inny punkt widzenia
ciekawe jakbys sie czula gdybys musiala dlugo czekac w kolejce osob do
internisty (a tam dla przykladu: rozyczka, angina ropna itd) - domyslam sie
ze chcialabys mozliwie skrocic czas pobytu...
moze jestem dziwny, ale jak towarzyszylem zonie (byly niestety rozne
problemy) u lekarzy to drzalem z obawy o nia i swoje pierwsze dziecko ...
|