Data: 2008-08-17 11:27:35
Temat: Re: ważka
Od: "Hanka " <c...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
tren R <t...@p...pl> napisał:
> Hanka pisze:
>
> > Wybór.
> > Adekwatna do wyboru postawa, będąca skutkiem podjętych decyzji.
> > No i - z kolei - adekwatna doń reakcja.
> > Zero lęku w przypadku świadomej i celowej eksploracji widoku
wielorybiego
> > nosa, i panika w przypadku niezamierzonego - a niespodziewanego - z nim
> > zetknięcia.
>
> a właśnie że nie:)
> zero lęku w przypadku eksploracji nieświadomej.
> właśnie świadomość zbyt wielu możliwości (w tym niebezpiecznych) kazał
> ci odlecieć.
Nienie.
Nie o to mi chodziło.
Nawet mała ważka - nie musi to być wielorybia gęba przecież - więc, nawet
mała ważka, gdy pacnie Cię w twarz znienacka, [patrz wyżej: zetknięcie
niezamierzone], jest w stanie wywołać reakcję w postaci zaskoczonego
popłochu. Natomiast - naukowa wyprawa do paszczy wieloryba jest przygotowana
na to spotkanie - reakcje są zupełnie inne.
I takie widzenie tematu opowiadałam w poprzednim kawałku.
Ale tu - poniżej - zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości:
> wniosek:
> nie ostrzegajmy za wiele naszych dzieci o konsekwencjach ich zabaw, bo
> życie spędzą na odlatywaniu od życia.
Podanie tematu w formie informacji, z pozostawieniem wyboru dziecku.
Nie wyklucza to, rzecz jasna, przypadków różnych.
Moja szalona Młoda Starsza, otrzymawszy informację o możliwych upadkach z
huśtawki używanej na stojąco - i tak, wzorem mamuśki, poleciała sobie na
stojąco do gwiazd, hehe, co skończyło się złamaną ręką.
Ale cóż: do gwiazd lata dalej, tyle, że się mocniej trzyma liny:)
> >> jeszcze inaczej.
> >> gdybym wolniutko, niezauważalnie dla ważki, przybliżył się do niej, też
> >> bym się na nią pogapił.
> >>
> >> zatem - czas.
> >> ruch i czas.
> >
> > Hehe, nie tak od razu :)
> > Pierwsze są - w tym układzie - zastane warunki zdarzenia.
> > Tak zwane okoliczności.
> > Dopiero one kształtują dalsze ciągi, ścieżki dla wszystkich uczestników
> > zdarzenia, a także parametry niezbędne do jego określenia.
>
> a skąd one?
> nie jest tak, że zastane warunki tworzą się miliony razy na sekundę?
Tak, ale każdy ich układ - jedyny i niepowtarzalny - generuje jedyną i
niepowtarzalną ścieżkę dalszych ciągów. Zmiany są niezauważalne dla
ludzkiego tempa postrzegania - i pozornie "dzieją się same".
Tak, że - na dobrą sprawę - opowiadamy sobie tylko o naszych domniemaniach.
[w ujęciu wirallowym - widok z okna Boga :)]
> >> no i oczywiście, kokony, antropoklatryzmy, stożki ścięte i powierzchnie
> >> ekwiczasowe. a jak!
> >
> > Noo, proszę proszę, poczytane, a nawet zapamiętane:)
>
> brnięte :)
Dawaj dawaj - im bardziej, tym bardziej :)
> >>> Łątka Dzieweczka
> >> a gdzie siódma kosmiczna?
> >
> > Po uaktualnieniu kolejnego zapisu z życia gwiazdy - śmignęła szukać
wśród
> > nebuli...
> > .. eee, mniejsza o szczegóły:)
>
> pamiętniczek?
Poniekąd :)
Ale o tym – kiedyś indziejś, gdzieś indziejś, przy inszej okazji.
:)
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|