Data: 2008-10-09 16:43:54
Temat: Re: ważne aspekty drabiny partnerskiej
Od: Kukasz <k...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 7 Paź, 23:22, Jax <7...@w...pl> wrote:
> Dnia Tue, 7 Oct 2008 13:15:21 +0200, Ikselka napisał(a):
>
> > Dnia Mon, 6 Oct 2008 22:54:04 +0200, Jax napisał(a):
>
> >> (...)
> >> Czy coś jest wymyśloną herezją czy faktem obiektywnym trzeba osobiście
> >> roztrzygnąć i jakoś z tym roztrzygnięciem żyć. Z tego co wiem z
> >> przyjmowanych postaw jest rozliczenie po śmierci (Mnie osobiście najbardzie
> >> intryguje określoność przyszłości i konieczność tłumaczenia z tego co się
> >> robiło - jaka logika za tym stoi???).
>
> > Zartujesz albo nie calkiem rozumiesz: jakie TŁUMACZENIE SIĘ?
>
> Są dane które wskazują na dokładny sąd po śmierci.
Chciałbym wiedzieć skąd te dane się biorą, bo zauważyłem że ktoś
twierdzi to, inny tamto, jeszcze ktoś inny widzi to czy tamto a potem
znajduje się osoba która to wszystko zbiera i tworzy np. Koncept
Dipolarnej Grawitacji.
> > Nikt nikogo nie będzie pytał o nic - każdy otrzyma rozliczenie na pasku, na
> > które "zarabia" już dziś. Po prostu.
>
> Jest pewien problem. Bo (jak przypuszczam) prawa moralne nie uwzględniają
> ludzkiej inteligencji - w szczególności działania w wyższym, abstrakcyjnym
> celu. Poza tym, trzeba uwzględnić indywidualne pragnienia i dążenia. Jak Mi
> się wydaje potrzebna jest możliwość wytłumaczenia swojego zachowania od
> strony inteligentnie uwzględnianych czynników i jest to brane pod uwagę
> przy przydzielaniu kolejnego życia. Najciekawsze jest to, że nie bada się
> po prostu zapisów z przeszłości, ale dodatkowo się bierze uzasadnienie z
> perspektywy czasu tego co się robiło.
No dobra ale skąd o tym wiesz?
> Mnie osobiście bardzo ciekawi koncepcja tego pośmiertnego sądu kiedy się
> uwzględni trzy sprawy:
> 1) przeszłość jest szczegółowo zarejestrowana, tak że nawet można kogoś
> cofnąć do lat młodości z jego pamięcią i nawykami (na Ziemi nie ma jeszcze
> dostępnego takiego sprzętu).
Chciałbym zauważyć że istnienie takie sprzętu jest jak na razie
zakładane jedynie przez Pająka i nie jestem pewien czy jego
interpretacja czasu jest prawidłowa.
> 2) po śmierci trzeba się tłumaczyć z całego życia (oprócz tego wychodzi na
> jaw jakie szanse się zaprzepaściło itp.) - tak jakby to co się stało nie
> było obiektywne - najwidoczniej są czynniki których nie można uwzględnić na
> podstawie zarejestrowanych danych
> 3) przyszłość jest określona w szczegółach i cały trik polega na tym, że
> wszystko jest uwzględnione, nawet to, że ktoś (używając odpowiedniego
> urządzenia) sobie zobaczy coś w przyszłości i podejmie działania zaradcze,
> to i tak okoliczności tak "się ułożą" że stanie się to co widział.
> Te trzy sprawy rodzą pytanie: Jaki sens tego wszystkiego? i jak skończy się
> czas istnienia świata fizycznego: Jaka końcowa wartość z tego wyniknie?
Chwileczkę, jeżeli koncepcja czasu którą przedstawiasz ma coś
wspólnego z prawdą to nie jest to nic dziwnego a określoność
przyszłości wynika z działania bardzo dużej ilości zmiennych na które
sam nie masz wpływu. Możesz co prawda zmienić niektóre wydarzenia ale
kluczowe albo zmienić ciężko albo nie można prawie wcale.
> Ja podejrzewam, że świat fizyczny jest czymś w rodzaju maszynki na wejściu
> której są proste składniki a na wyjściu zaawansowane rezultaty. My jesteśmy
> w tej maszynce i "obrabiani" prawami moralnymi wspinamy się ku wyższej
> wartości.
> (może ma ktoś lepszą koncepcję, ale nawet prof. Pająk nic na ten temat nie
> nie pisze)
Może się mylę ale Pająk chyba stwierdził że cały świat fizyczny
powstał dlatego że Bóg się nudził.
> W pewnym sensie masz rację, świat w którym Bóg przebywa jest
> nieodnotowywalny fizyczną aparaturą. Bo jest bariera odgradzająca świat
> fizyczny od przeciwświata, jednak oba są zrobione z tego samego
> (przeciwmaterii). Jednak są dowody na istnienie zaświatów (na podanej
> stonie), np: poprzeczny charakter fal elektromagnetycznych, albo fotografia
> kirlianowska.
Poprzeczny charakter fal elektromagnetycznych nie jest wystarczającym
dowodem zwłaszcza że nauka posiada już dziś interpretacje tych
zjawisk. Koncepcja eteru jako taka zastała już dosyć dawno odrzucona.
Co prawda nauka może posiadać obecnie błędną interpretacje tych
zjawisk.
Jeżeli chodzi o fotografie kirlianowską to o ile wiem ten eksperyment
nic nie stwierdzał. Efekt ducha liściowego powstawał tylko wtedy kiedy
cały liść leżał wcześniej na szybie a potem został oderwany (liść
zostawił ślad).
Chciałbym zauważyć że ortodoksyjna nauka również dochodzi do
niezwykłych odkryć np. w sprawie samoświadomości materii (nawet tej
nieożywionej). Nie jestem pewien czy Koncept Dipolarnej Grawitacji
jest jedynym wytłumaczeniem tych zjawisk a co najważniejsze
prawidłowym.
> Hm... Ja religię odrzucam, bo brzydzą Mnie wymysły o tym jaki powinien być
> Bóg i czego powinien wymagać, zamiast zbadania jaki jest i co wynika z tego
> co On stworzył. Jeśli badanie dzieła bożego musi się nazwać religią, to
> niech to chociaż jakoś się odróżnia, proponuję więc termin: "naukowa
> religia".
Nie wiem na jakiej zasadzie to badasz, cały czas bazujesz na Pająkowym
sposobie myślenia. Nie twierdzę że jest zły, mam wrażenie jednak że
możesz się ograniczać.
|