Data: 2004-09-17 12:23:12
Temat: Re: ważne dla mnie pytanie
Od: Albert <r...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Cyprian K.Peterka wrote:
> W jaimi sensie ZLY?
> W TWOIM sensie zly?
> Siebie to malo kto prawidlowo ocenia.
> Ale jesli widzi on wokol siebie samych albo wiekszosc zlych ludzi - to to
> jest skutkiem tego ze on jest ZLY. Bo czlowiek widzi zawsze na zewnatrz
> siebie wiekszosc ludzi takich, jakim sam jest naprawde.
> Pijak ma w swoim otoczenoiu cala mase pijakow, a czlowiek zly - woelu
> zlych ludzi.
>
> > może jest wśród nas człowiek zły na przykład taki,
> > który krzywdzi innych, on by mógł wiedzieć...
> >
> Ten, ktory krzywdzi, sam czesto bywa krzywdzony. Bo jesli ktos krzywdzi i
> to jego dosiegnie to samo - przynajmniej jest to wielce prawdopodobne.
> Zlodziej ma wieksza szanse na to, aby zostac okradziony. "Na zlodzieju
> czapka gore".
> Bandyta i napastnik ma ogromne szanse na to, ze zostanie pobity. "Kto
> mieczem wojuuje od miecza ginie".
>
> Ludzie maja jednak rozne sumienia i czasem zle uksztaltowane sumienie moze
> komus nie wyrzucac zlego czynu. Dlatego odpowiedz na twoje pytanie nie jest
> konkretna i jednoznaczna.
>
> CKP
Rozpędziłeś się z tym cyklem tak, że stałeś się tak wybitnie
monotematyczny, że aż nudny. Gdzie dialog?
Ile to już trwa?
Przydałby się ktoś kto by ci delikatnie pokazał alternatywny punkt
widzenia. Życie jest tak skomplikowane (i całe szczęście), że nie da się
go opisać regułami typu "Bo czlowiek widzi zawsze na zewnatrz
siebie wiekszosc ludzi takich, jakim sam jest naprawde".
Post z receptą na wygrywanie w totka dla mnie osobiście był tzw. punktem
przegięcia z Twojej strony, tzn. uważam że się po prostu zagalopowałeś w
swoich własnych rozmyślaniach, mimo widocznej niechęci ze strony
niektórych grupowiczów.
Przejdźmy do konkretów:
Teza: "Bo czlowiek widzi zawsze na zewnatrz
siebie wiekszosc ludzi takich, jakim sam jest naprawde".
Spojrzenie alternatywne:
"Wprowadzam się do nowej dzielnicy. Mieszka tam ok. 2000 osób.
Wczoraj zostałem brutalnie okradziony i prawie pobity przez dwóch wyrostków.
Policja odprawiła mnie z kwitkiem i przyjęła to jako standardowe zgłoszenie.
Zdarzenie to wywarło na mnie tak duży wpływ, że boję się chodzić po
ulicy i wszędzie widzę potencjalne zagrożenie. Wszędzie widzę złych ludzi.
Czy to moja wina? czy ja jestem zły i widzę większość ludzi takich jakim
sam jestem naprawdę?"
Zdrówko
Albert
|