Data: 2005-09-02 10:18:02
Temat: Re: wesele i przebieranie się panny młodej po północy
Od: Kruszyzna <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 9/2/2005 8:57 AM,Użytkownik alicja usiadł wygodnie i napisał:
> Witam i pozdrawiam:)
> Za dwa tygonie mam ślub i tak się zastanawim nad pewną kwestią. Czy istnieje w
> ogóle taka tradycja, żeby panna moda się przebierała po północy? No może nie
> tradycja, ale czy ktoś się z czymś takim spotkał. Nie planujemy poprawin, bo
> wtedy to oczywiste, że trzeba się przebrać. Ale ja zaczęłam się zastanawiać nad
> zmianą stroju w trakcie zabawy. Co o tym myslicie, jakies wrażenia na ten temat
> i jak to wypada w praktyce?
> alicja
>
Wiesz co, niektore panny młode się przebierają, ale ja uważam, że
wówczas atmosfera bardzo traci na uroczystości i impreza staje się jakaś
taka... zwyczajna. Panna młoda ginie w tłumie tańcowników i właściwie
niczym się już nie wyróżnia. Byłam raz na takim weselu i po północy
miałam spory problem ze zlokalizowaniem panny młodej (a nie znałam jej
wcześniej wcale, bo poszłam jako osoba towarzysząca dla świadka). Moja
siostra się nie przebierała, ja też nie. Ale ja też z innego względu:
moje "wesele" skończyło się około 22.00 :) A ponieważ knajpka była na
tej samej ulicy, na której mieszkam, to wróciliśmy sobie na piechotkę,
ja dzierżąc ocalały kawał tortu, a mąż ocalałą flaszkę Białej Damy. I
wszyscy napotkani przechodnie składali nam życzenia. To było bardzo miłe :))
Chyba że będziesz miała _strasznie_ niewygodną suknię. Wtedy na wszelki
wypadek coś sobie przygotuj.
Krusz.
--
Kruszyna
GG 3084947
"Primum non stresere..."
|