Data: 2005-09-02 10:04:55
Temat: Re: wesele i przebieranie się panny młodej po północy
Od: "Syla" <s...@x...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "alicja" <c...@o...pl> napisał w wiadomości
news:1116.000007cb.4317f7c7@newsgate.onet.pl...
> Witam i pozdrawiam:)
> Za dwa tygonie mam ślub i tak się zastanawim nad pewną kwestią. Czy
istnieje w
> ogóle taka tradycja, żeby panna moda się przebierała po północy? No może
nie
> tradycja, ale czy ktoś się z czymś takim spotkał. Nie planujemy poprawin,
bo
> wtedy to oczywiste, że trzeba się przebrać. Ale ja zaczęłam się
zastanawiać nad
> zmianą stroju w trakcie zabawy. Co o tym myslicie, jakies wrażenia na ten
temat
> i jak to wypada w praktyce?
> alicja
kiedyś faktycznie tak było, może i teraz też to się jeszcze praktykuje. Ja
jednak nie przebierałam się, nie po to wydawałm tyle kasy, aby po kilku
godzinach ściągnąć suknię. Cieszyłam się nią do 5.00.
Juz jako kilkuletnia dziewczynka zastanawiałam się po co one się
przebierają, przecież mają takie super sukienki. Wtedy mówiłam sobie, że ja
będę w swojej do końca, i tak też było. Nawet gdybym nie miała poprawin nie
przebrałabym się w nic innego.
Sylwia
|