Data: 2002-02-24 12:22:49
Temat: Re: |wiat Nauki
Od: "Piotr" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Iza" <i...@i...pl> napisał w wiadomości
news:a5ai0b$1fu$2@news.tpi.pl...
A "od kuchni" rzecz wygląda następująco.
> Tak przynajmniej powinno to wyglądać teorretycznie. W praktyce jednak Ci
> "najmądrzejsi" są najmądrzejsi albo i nie, zwracają uwagę an to, czy coś
> jest modne, czy projekt napisał ktoś znany, czy zagrozi to ich pozycji,
czy
> ładnie wyglada, czy ma ładny kolor czcionka ... wolę dalej nie wymieniać.
Masz rację. Z tym, że niestety żyjemy w kraju, w którym " nie wszystko
jest zdrowe".
A wręcz tylko niewiele spraw wygląda normalnie. Wynaturzenia o których
piszesz są, ale istnieją też kraje, gdzie system finansowania badań wygląda
inaczej, np.,system dotacji przez firmy czy osoby prywatne. Tam zależności o
których piszesz jest mniej. Ale z drugiej strony łatwiej jest różnym takim
od " perpetuum mobile" znaleźć pieniądze na swoje bzdury. Wystarczy
przekonać jakiegoś bogatego "oszołoma".
> Efekt jest taki, że jeżeli ktoś się za bardzo wychyli z czymś nowatorskim
> jest duża szansa, że pieniędzy nie dostanie - w końcu to nie jest
> bezpieczne, a nóż sie zbłaźni i wtedy KBN poniesie straty.
Ale jeśli faktycznie rozdali by pieniądze na tych wszystkich od "perpetuum
mobile", to pewnie po miesiącu kasa będzie pusta.
Koniec końców więc nauka idzie do przodu w zawrotnym tempie, ale w kierunku
> obranym przez ogół, za dobre i wartościowe uznaje się te badania, które
> pasują do przeważających wyników innych badań. Potrzeba wiele czasu,
wysiłku
> i samozaparcia, a najczęściej życia wybitnego umysłu, by wreszcie
udowodnił,
> że ma rację.
>
> Niestety podążanie badań w kierunku obranym przez ogół bardzo często
dotyka
> absurdu.
> Podam prosty przykład z mojego własnego podwórka. Zajmuję sie strefą
> odcinania liścia. >
. Bo tylko z tego powodu lekarze nie mają mi nic innego do
> zaoferowania oprócz chemioterapii, leków immunosupreyjnych, sterrdów i
> groźby kalectwa, o wiecznym cierpieniu nie wspomnę.
> Opinia każdego z Was, że taka czy inna dieta to idotyzm, sekta, szaleńcy,
> oszołomy przyczynia się do tego, że ja muszę testować mniej lub bardziej
> wątpliwe wynalazki sama na własną rękę. Muszę sama martwić się, czy dieta
> bogatotłuszczowa zabije mnie w końcu, czy może uratuje mi życie, albo na
> jedno pomoże a na drugie zaszkodzi. Wolę jednak siebie w roli królika
> doświadczalengo niż siebie skazaną na pewną zgubę, bo to ostatnie jest
> akurat dla lekarzy bardzo jasne - jednym tchem mi wymieniają co mi grozi
po
> chemioterapii a co po sterydach.
> A Ty, Piotrze, mam nadzieję, że teraz juz bardzo dobrze rozumiesz dlaczego
> trafił mi się tekst "poniżej mojego poziomu".
Jestem usatysfakcjonowany. To było na Twoim poziomie:-)))
Pozdrawiam serdecznie
Piotr
|