Data: 2010-07-16 18:08:22
Temat: Re: widzenie Buddy/pragnienie
Od: "kant.or" <k...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Piotrek Zawodny" <p...@o...pl> napisał
>>> "Świadomość, mnisi, nie jest ja.
>>
>> Czaruje. Jeśli mich uważa, ze jest JEDNO z Bogiem,
>> Uniwersum czy Wszechświatem, to niech powie,
>> na czym to konkretnie polega i czy sam jest świadomy,
>> o co mu chodzi. Bo jeśli o to, że jak zatracisz swoje "ja"
>> w ten czy inny sposób - odużajac się czy medytując,
>> to co on takiego widzi ? ALE KONKRETNIE.
>> Bo jeśli tylko czuje się bosko, to ok.,
>> to może być przyjemne, zwłaszcza jeśli ktoś
>> chce trochę się zatracić i zaniedbać... świadomość.
>
> Nie, Sidharta nacisk kładzie na wiedzę, a więc na świadomość (w innym
> znaczeniu świadomość /zdawanie sobie sprawy, wiedza/ niż ta świadomość o
> której tu powiedział).
O czym Ty mówisz... Jeśli świadomość zyskujesz po odużeniu taki8m
czy innym, odłączasz się od mózgu. To bywa radosne i przyjemne,
ale nie ma wiele wspólnego z wiedzą o rzeczywistości.
OWSZEM, DAJE KOPA do poszukiwań, daje nowe horyzony,
pomysły, ale jeśli nie wrócisz do "ja" i jego rozumu, czyli własnego,
stajesz się niewolnikiem guru albo zwidów, które spotkałeś
w chwili ekstazy.
> Mówi, że efektem znużenia wszystkimi aspektami doświadczenia jest wolność
> od namiętności.
Nie poszukujesz namiętnie szczęścia dla siebie i swojego
bliźniego ? A co w tym złego ? :o/
> Gdy mnich staje się wolny od namiętności, uświadamia sobie że jest wolny.
> Używa on (B.) czasem sformułowania "osiąga niezmierzone, niepoliczalne
> wyzwolenie".
Pierdoli głupoty - he, he.
Dla mężczyzny hetero dziewczyna więcej warta
niż guru, i ten baran sobie z tego zdaje sprawę.
Dlatego ich nie lubię, zwłaszcza ascetów seksualnych,
bo wiem, że kłamią świadomie.
>>> "Formacje, mnisi, nie są ja......"
>>
>> A czym są w takim razie, ale konkrtetnie !
>
>> D. Zespół formacji (dyspozycji) (sanskara-skandha) tworzą inne
>> elementy-kooperanty,
Zarzucałeś mi nie tak dawmno, że tworzę nadmiar pojęć...
Widzisz, co sam teraz robisz... ?
>różne od tych, które składają się na materię, uczucia, postrzeżenia czy
>świadomość. Są to mianowicie formacje, dyspozycje determinujące, czynniki
>kształtujące, "urabiające" charakter > potoku elementów osobowości,
>działające jako siła kierująca, przewodnia.
- Ha, ha! Użyłeś tylu niezrozumiałych pojęć, że...
Chyba się na mnie nie gniewasz, co ?
> Do tej kategorii zalicza się takie zjawiska świadomości, jak: akty woli,
> doznania, apercepcję (kontakt), pamięć, uwagę, skupienie, rozumowanie,
> refleksję, postanowienie, spokój umysłu, przekonanie itd., wreszcie
> dodatnie i ujemne zjawiska - cnoty i grzechy: umiar, powściągliwość,
> wiarę, pilność, brak nienawiści itd., niewiedzę, nieuwagę,
> nieumiarkowanie,
> złość, zazdrość, przemoc itd.
Powtarzam do znudzenia, zabij się, a przynajmniej
Twoje ciało będzie miało z tym spokój.
>> http://www.wiw.pl/biblioteka/buddyzm_mejor/02.asp
>
> Dotyczy to też Twoich pytań poniżej o uczucia, postrzeżenia.
Dzieki, poczytam, ale nie spodziewam się rewelacji.
Tak mnisi hindusy, jak i kapłani katolicyzmu
i innych wyznań chrześcijańskich podbijają
ludzkie "ja" w niewolę. Dlatego tak jestem
na nich cięty.
Jeszu uwalniał ludzkiego ducha.
>>> "Uczucia, mnisi, nie są ja..."
>> A czym są, ale konkretnie !
>>> "Postrzeżenia, mnisi, nie są ja..."
>> A czym są, ale konkretnie !
>>> Wszędzie oczywiście taki sam ciąg wypowiedzi.
>> Czyli ble, ble, ble :o) a potem mnich idzie na górę,
>> pozostawiając adepta w niemym zawieszeniu.
>>> Co z tego wynika? Że te wypowiedzi można po prostu rozumieć: ja jest,
>>> ale
>>> nie jest tym co tu wymieniłem.
>>
>> Zgadzam się z mnichem, że "ja" jest najprawdopodobniej
>> "zawirowaniem" czegoś większego od "ja" - podejrzewam,
>> że Boga, ale nie jestem nieomylny, rzecz jasna.
Na jaważniejsze moje zdanie nie dąłeś odpowiedzi...
Katastrofa... :o/.
>> zdar
>> kant.or
|