Data: 2000-11-08 07:00:13
Temat: Re: wielka prosba-dania jednogarkowe
Od: A...@p...com.pl (Anna Pawłowska-Pojawa)
Pokaż wszystkie nagłówki
Też kiedyś mieszkałam w akademiku. Robiłam tak:
do średniego garnka wlewałam na dno olej
wrzucałam mięsko (gulaszowe albo inne pokrojone, kawałki kiełbasy, parówki -
czyli co akurat było)
smażyłam przez kilka minut
potem dodawałam warzywa - albo zwykłą włoszczyzne pokrojoną w kostkę, ew. z
papryką i pomidorem, albo gotową mrożonkę
dalej smażyłam - ok 15 minut, w zależności od warzywków
w międzyczasie soliłam i dosypywałam przyprawy
dolewałam wody do pół garnka
jak woda się zagotowałam wsypywałam (czasami) bulion w proszku lub w kostce
dodawałam ryż albo kasze gryczaną albo pęczak albo makaron
I jak to się ugotowało - danie było gotowe
Zajmowało jakieś pół godziny
Mówiliśmy na to w zależności od wypełniacza - risotto, kaszotto albo
klusotto.
Teraz też czasami robię. Jak mam mało czasu albo dużo ludzi na obiedzie...
----- Original Message -----
From: Diodak <d...@s...uci.agh.edu.pl>
To: <p...@n...pl>
Sent: Tuesday, November 07, 2000 10:57 PM
Subject: wielka prosba-dania jednogarkowe
> czesc wszystkim
> jestem studentem i niestety jestem skazany na wlasne gotowanie. czy
> wspomoglibyscie mnie jakimis przepsami na dania jednogarkowe, ktore da sie
w
> miare szybko przyrzadzic bez specjalnych umiejetnosci???
>
> z gory wszystkim dziekuje
>
> DIODAK
>
> d...@s...uci.agh.edu.pl
>
>
--
Archiwum grupy dyskusyjnej pl.rec.kuchnia
http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia
|