Data: 2004-07-14 08:44:49
Temat: Re: własne rzeczy
Od: "Sowa" <m...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Pyzol" <n...@s...ca> napisał w wiadomości
news:2litvmFcporgU1@uni-berlin.de...
> Po prostu, twoje uciekanie sie do przykladow skrajnych,
To nie ja pisałam o podejrzeniach że ślubny jest dilerem, pedofilem, że
wrobi nas w długi i będziemy do końca życia żałować jeśli nie będziemy mieli
dostępu do jego kieszeni, torby, korespondencji.
Nie ja tez wydumałam sobie, że należy odbierać cudze esemesy bo może tam
ktoś po pomoc esemesuje akurat - to dopiero są skrajne przykłady.
>Przekladanie mojego pojecia
> wspolnoty partnerskiej dwojga ludzi na wspolne spodniczki na "swoim tylku"
> .... sorry - Piotrek nie nosi spodniczek,a nawet gdyby nosil, bylyby dla
> mnie duzo za duze. ;)
To była przenośnia, wiesz. Za to określanie mojego dziesięcioletniego
związku jako patologicznego i bez sensu bo nie wiemy o co w tym chodzi skoro
nie grzebiemy sobie po torebkach jak mniemam uważasz za całkiem w porządku?
Tak?
> Przesadzilas i tyle. I jeszcze do tego robisz sie agresywna - na co
wskazuje
> coraz mniej parlamentarne slownictwo, do jakiego sie uciekasz.
To o ten "tyłek " Ci chodzi? To jest to nieparlamentarne i agresywne
słownictwo niby? 8-)
Sowa
|