Data: 2004-07-14 13:16:27
Temat: Re: własne rzeczy
Od: Jakub Słocki <j...@s...net.nospam>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <2...@u...de>, n...@s...ca says...
> Jeszcze az: ja nie "usprawiedliwiam grzebania" tylko oponuje wobec jakichs
> prywatnych zyc wspolmalzonka.
A mozesz sobie oponowac. Ale to nie znaczy ze to jedyny sposob na zycie.
> Nie wykluczam jakiejs niszy "tak dla siebie",
> ale wykluczam niedpuszczanie partnera do niej, badz wrecz zakaz aby tam
> wchodzil i ciezkie pretensje,jesli mu sie przytrafi - sa symptomem czegos
> chorego w zwiazku.
Wg Ciebie chorego, wg innych nie
> Again: ja nie mowie o zadnym przegladaniu,ale o dostepnosci. Nie "grzebie"
> ukochanemu w jego komputerze, ale mam dostep. Jesli chce cos znalezc co wiem
> ze tam jest ( np. czesc rachunkow) spokojnie zagladam bez "wstydu" ze
> grzebie w "cudzym" badz obawy,ze sie mnei o "grzebanie" posadzi.
Po raz kolejny - Twoje pojecie nie musi dzialac dla wszystkich.
Zwiazek nie opiera sie na wytycznych wyczytanych w ksiazce czy
przepisanych przez lekarza. Polega na tym, ze partnerzy sie dogaduja -
praktycznie w kazdym temacie. Tym tematem jest rowniez sfera
prywatnosci, ktorej ograniczenie przez kazdego czlowieka jest inaczej
odbierane. Dlatego zaden zwiazek, formalny czy nieformalny z definicji
nie moze takiej prywatnosci odebrac. Dopiero ustalenia wskazuja gdzie
jest granica. Jak przeczytalas w roznych postach ta granica przebiega
bardzo roznie.
> Ciagne te rozmowe wylacznie dlatego, ze odnosze wrazenie iz chyba niezbyt
> dokladnie rozumiecie intymnosc, skoro tak latwo kojarzycie ja z "grzebaniem"
> ( zaraz sie skicham ze smiechu, to takie dwuznaczne slowo!!!!:):):)
Nie rozumiemy tak jak Ty w zwiazku z czym "rozumiemy niezbyt
dokladnie" ?
> Zwiazek polega na tym,
[... ciach cala definicja zwiazku]
jedynie sluszna definicja, prawda objawiona czy moze religia madrosci?
Dasz prawo innym definiowac zwiazek czy tylko Ty masz patent na prawde?
> A mozesz cos o tym napisac?
> Tak mi sie wydaje, ze jest. Ze
> wszystko, co zostalo nabyte podczas malzenstwa idzie do podzialu przy
> rozwodzie.
Zakladajac ze jest wspolnota majatkowa:
1. Co sie ma przed slubem nie podlega podzialowi
2. Co zostalo kupione juz we wspolnocie majatkowej ale z pieniedzy
pochodzacych sprzed slubu - moze (choc nie musi) zostac uznane za
majatek odrebny)
3. W przypadku znacznych dysproporcji w zarobkach zarabiajacy lepiej
moze (choc nie musi) uzyskac wlasnosc do niektorych
nieruchomosci/ruchomosci a strona mniej zarabiajaca uzyskac tylko
alimenty.
Wiecej nie pamietam - zrodlo e-prawnik.pl bez linkow bo nie sledze prawa
rozwodowego a pamietem tylko to co mialem okazje czytac.
nie mowiac juz o tym ze roznie w sadach bywa.
--
K.
christianity is the most perverted system that ever shone on man -
thomas jefferson
|