Data: 2004-07-14 08:44:38
Temat: Re: własne rzeczy
Od: Dunia <d...@n...o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Kasia Bartnicka wrote:
> o którym nie chciałby mówic nikomu poza Tobą, czy to też nazwiesz patologią?
> Mój mąż i ja nie czytamy swojej korespondencji (szeroko rozumianej), nie
> dlatego, że mamy tajemnice przed soba, ale dlatego, że szanujemy naszych
> przyjaciół, moje kolezanki nie zawsze maja ochotę na to, żeby o wszystkim
> wiedział mój mąż. I tyle.
No wlasnie, mialam napisac cos podobnego. Czesto nasze "tajemnice" sa po
prostu dyskrecja wobec jakiegos czlowieka... czesto dotycza spraw
zadwodowych (akurat nie w moim przypadku, ale bywa i tak). Czy lekarz ma
sie zwierzac swojemu TZ, ze Kowalska ma hemoroidy ? Przeciez to jakas
paranoja.
Ja juz tu kiedys pisalam, ze nie otwieram listow meza i nie zagladam do
jego szuflad. Po prostu nie czuje takiej potrzeby, choc wiem, ze on nie
mialby nic przeciwko. Nie wiem, co by mi mialo dac otwieranie jego
korespondencji, tym bardziej, ze sa to glownie rachunki, ktore i tak
placimy razem ;)
Jedno, co jeszcze jest wazne: jesli Twoj partner staje sie tajemniczy,
to bardzo mozliwe, ze szykuje dla Ciebie jakas niespodzianke ;) Co
bardziej dociekliwi moga sobie po prostu popsuc przyjemnosc ;)
Dunia
--
Why does Sea World have a seafood restaurant? I'm halfway through my
fishburger and I realize, Oh my God. I could be eating a slow learner.
Lynda Montgomery
|