Data: 2004-07-14 09:09:34
Temat: Re: własne rzeczy
Od: "Basia Z." <bjz@USUN_TO.poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Dunia" :
> No wlasnie, mialam napisac cos podobnego. Czesto nasze "tajemnice" sa po
> prostu dyskrecja wobec jakiegos czlowieka... czesto dotycza spraw
> zadwodowych (akurat nie w moim przypadku, ale bywa i tak). Czy lekarz ma
> sie zwierzac swojemu TZ, ze Kowalska ma hemoroidy ? Przeciez to jakas
> paranoja.
Ja kiedyś miałam bardzo nieprzyjemną sytuację.
Napisałam coś o sobie w mailu do koleżanki. Sprawa była bardzo osobista i
dotyczyła zarówno jej jak i mnie.
Potem zadzwonił do mnie jej TŻ z dziką awanturą że "buntuję mu babę". Jak
się okazało czytał jej korespondencję, o czym zresztą do mnie napisała ale
dopiero później.
Przyznam się, że gdybym wiedziała ze moja poczta zostanie przeczytana przez
jej TŻ nigdy bym do niej nie napisała tego co napisałam.
W liście nie napisałam żeby tego nikomu nie pokazywała, wydawało mi się
oczywiste, ze jesli piszę coś osobistego - to nie pokazuje się tego nawet
TŻ. A moze przeczytał bez jej wiedzy ? Nie wiem.
Ale ja myślałam naiwnie, że wszyscy - tak samo jak ja i mój mąż szanujemy na
wzajem swoją korespondencję.
Teraz już wiem - że tak nie jest.
Pozdrowienia.
Basia
|