Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia wojskowa grochowka :-)

Grupy

Szukaj w grupach

 

wojskowa grochowka :-)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-06-30 09:48:19

Temat: wojskowa grochowka :-)
Od: "eM" <...@...c> szukaj wiadomości tego autora

Wrocilim rodzinką z pikniku w Stumilowym Lesie, takiego od świeżego
ranka po wilgotny wieczór. Nie pozbylam sie jeszcze zapachu żywicy z
lokci i mam w butach trochę zapasowego igliwia, a pisze do Was, bo
wciąż lazi za mna jak mucha uprzykrzona prawdziwa wojskowa grochowka
:-).

Jadlam taką wieki temu na przysiędze wojskowej mlodszego brata eMowego
papy, gdzieś na ktorymś z przygranicznym kranców Polski, na skraju lasu
z namiotem w maskującym kolorze khaki. Stąd to skojarzenie ;-).

Kilka przepisów znalazlam w internecie i wydaje sie ze jest to prosta,
choc czasochlonna zupa ;-) - czasochlonna w znaczeniu: groch chlonie
wode przez dlugi czas :-(. Nikt jednak nie pisze co z tym ugotowanym
grochem zrobic? Nie przecierać? Czy on sie samodzielnie rozleci? Bo mi
sie wydawalo, jak mnie pamięć kubków smakowych nie myli, że grochówka
zawsze trochę gęsta jest, taka prawie, zeby lyżka w niej na baczność
stala i salutowala ;-).

Za wszelkie rady będę wdzięczna - moge na przyklad wypastować
oficerki ;-)


Dziękuje i pozdrawiam,
szeregowa eM

PS. Jak to pisalam, to mi sie skojarzylo jeszcze, ze przy odpowiednim
podejsciu do życia i umiejetnosciach ta wojskowa grochowka moze byc:
- koszarna, czyli z prawdziwych koszar
- koszerna, jesli z ssaka, co ma odsłonięte pazury i przeżuwa pokarm
- koszmarna, czyli do koszszszszsza


















› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2004-06-30 10:15:28

Temat: Re: wojskowa grochowka :-)
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk> szukaj wiadomości tego autora

On Wed, 30 Jun 2004 10:48:19 +0100, "eM" <...@...c> wrote:

>Wrocilim rodzink? z pikniku w Stumilowym Lesie, takiego od ?wie?ego
>ranka po wilgotny wieczór. Nie pozbylam sie jeszcze zapachu ?ywicy z
>lokci i mam w butach troch? zapasowego igliwia, a pisze do Was, bo
>wci?? lazi za mna jak mucha uprzykrzona prawdziwa wojskowa grochowka
>:-).
>
>Jadlam tak? wieki temu na przysi?dze wojskowej mlodszego brata eMowego
>papy, gdzie? na ktorym? z przygranicznym kranców Polski, na skraju lasu
>z namiotem w maskuj?cym kolorze khaki. St?d to skojarzenie ;-).
>
>Kilka przepisów znalazlam w internecie i wydaje sie ze jest to prosta,
>choc czasochlonna zupa ;-) - czasochlonna w znaczeniu: groch chlonie
>wode przez dlugi czas :-(. Nikt jednak nie pisze co z tym ugotowanym
>grochem zrobic? Nie przeciera?? Czy on sie samodzielnie rozleci? Bo mi
>sie wydawalo, jak mnie pami?? kubków smakowych nie myli, ?e grochówka
>zawsze troch? g?sta jest, taka prawie, zeby ly?ka w niej na baczno??
>stala i salutowala ;-).
>
>Za wszelkie rady b?d? wdzi?czna - moge na przyklad wypastowa?
>oficerki ;-)
>
>
>Dzi?kuje i pozdrawiam,
>szeregowa eM
>
>PS. Jak to pisalam, to mi sie skojarzylo jeszcze, ze przy odpowiednim
>podejsciu do ?ycia i umiejetnosciach ta wojskowa grochowka moze byc:
>- koszarna, czyli z prawdziwych koszar
>- koszerna, jesli z ssaka, co ma ods?oni?te pazury i prze?uwa pokarm
>- koszmarna, czyli do koszszszszsza
>
>
ja to growchowke jak juz robie to na wedzonce, kupuje wedzona
golonke alboco i zaleznie od jej wedzonosci i slonosci albo
mocze, albo gotuje czas jakis i w innej wodzie gotuje grochowke z
w/w wedzonka, w razie potrzeby dolewajac ta pierwsza wode (slona
jak cholera. Grochu na noc nie mocze, tylko albo troche albo w
ogole , dodaje do wedzonki w wodzie, dodaje kilka listkow
laurowych, zcasem ziele ang i moze ze dwa zaiernka pieprzu. I to
sie tak powoli gotuje....i gotuje...... odszumowac nalezy co
jakis czas, az sie ustabilizuje, bialko to od szumowin sie
skonczy. jak groch zaczyna mieknac (musi byc bardzo duzo wody, bo
cholerstwo moze opasc na dol i zaczac przywierac), to dodaje ze
dwa kartofle niewielkie w kostke, jak mnie fantazja najdzie to i
marchew i kawalek selera. i wyjmuje wedzonke, ktora juz teraz na
pewno jest miekka. reszta sie gotuje, mieszana w miare czesto, az
groch i kartofle sie rozleca. wtedy dosmaczam, dodaje wedzonke w
kawalkach. i juz.

dobrej tzw wojskowej to nie jadlam od 100 milionow lat, i tez
jadlam ja tylko raz. moja mi bardziej smakuje ;)))))

str...pardon, Pierz

p.s. jeszcze nigdy nie musialam niczego innego poza umyciem z
grochem robic - rozleci sie sam
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>

K.T. - starannie opakowana

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-06-30 10:25:37

Temat: Re: wojskowa grochowka :-)
Od: Krystyna Chiger <k...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

eM wrote:

> Nikt jednak nie pisze co z tym ugotowanym
> grochem zrobic? Nie przecierać? Czy on sie samodzielnie rozleci?

Nie przecierać, rozleci się, a łuski z ziarenek spotykałam
w tych prawdziwych. Sama wolę mniej prawdziwą i biorę groch łuskany.
Też się rozleci :-)

> Bo mi
> sie wydawalo, jak mnie pamięć kubków smakowych nie myli, że grochówka
> zawsze trochę gęsta jest, taka prawie, zeby lyżka w niej na baczność
> stala i salutowala ;-).

No pewnie, ze gesta. I dużo wędzonki i kiełbasy. Majeranek.
Włoszczyzna starta na grubej tarce.
>
> Za wszelkie rady będę wdzięczna - moge na przyklad wypastować
> oficerki ;-)

Nie obiecuj, moje są cztery lata nieużywane, byłoby co robić :-)

>
> PS. Jak to pisalam, to mi sie skojarzylo jeszcze, ze przy odpowiednim
> podejsciu do życia i umiejetnosciach ta wojskowa grochowka moze byc:
> - koszarna, czyli z prawdziwych koszar
> - koszerna, jesli z ssaka, co ma odsłonięte pazury i przeżuwa pokarm
> - koszmarna, czyli do koszszszszsza

Jeszcze może być kosztowna, jak przypalisz garnek ;-)

--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-06-30 10:29:36

Temat: Re: wojskowa grochowka :-)
Od: "Tomek W." <p...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ależ oczywiście, że groch trzeba po ugotowaniu przetrzeć, lub po
prostu zmiksować. Sama wiesz, że w prawdziwej grochówce ważny jest nie
tylko smak, ale właśnie ta cudowna, gęsta konsytencja.
Ja gotuję grochówkę zawsze na wywarze z dużej ilości wędzonych kości
od schabu, a gotową, leżącą w michach gościom przed nosem, okraszam
skwarkami ze słoninki prosto z patelni.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-06-30 10:35:19

Temat: Re: wojskowa grochowka :-)
Od: "Tomek W." <p...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora


> Nie przecierać, rozleci się, a łuski z ziarenek spotykałam
> w tych prawdziwych. Sama wolę mniej prawdziwą i biorę groch łuskany.
> Też się rozleci :-)

Rozleci, albo i nie rozleci.
A jedwabistej konsystencji na pewno miec nie będzie.

> No pewnie, ze gesta. I dużo wędzonki i kiełbasy.

Jak najmniej! To ma być smak GROCHU w nutą wędzonego mięsa w tle, a
nie zupa do karmienia tygrysów.

> Włoszczyzna starta na grubej tarce.

Fuj! Profanacja! Chyba, że mówimy o zupie grochowej, a nie o grochówce.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-06-30 10:47:06

Temat: Re: wojskowa grochowka :-)
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk> szukaj wiadomości tego autora

On Wed, 30 Jun 2004 12:35:19 +0200, "Tomek W." <p...@p...pl>
wrote:

>
>> Nie przecierać, rozleci się, a łuski z ziarenek spotykałam
>> w tych prawdziwych. Sama wolę mniej prawdziwą i biorę groch łuskany.
>> Też się rozleci :-)
>
>Rozleci, albo i nie rozleci.
>A jedwabistej konsystencji na pewno miec nie będzie.
>
>> No pewnie, ze gesta. I dużo wędzonki i kiełbasy.
>
>Jak najmniej! To ma być smak GROCHU w nutą wędzonego mięsa w tle, a
>nie zupa do karmienia tygrysów.
>
>> Włoszczyzna starta na grubej tarce.
>
>Fuj! Profanacja! Chyba, że mówimy o zupie grochowej, a nie o grochówce.
>
>


a od kiedy wojskowa grochowka ma miec JEDWABISTA konsystencje????
jedno jakos drugiemu chyba przeczy :p

Pierz
K.T. - starannie opakowana

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-06-30 10:54:24

Temat: Re: wojskowa grochowka :-)
Od: "babba yagga" <s...@d...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Krysia Thompson" <K...@h...fsnet.co.uk> napisał w
wiadomości news:hf65e0tdcqfc1djhlpipnugn75hpunlojl@4ax.com...
> On Wed, 30 Jun 2004 12:35:19 +0200, "Tomek W." <p...@p...pl>
> wrote:
> a od kiedy wojskowa grochowka ma miec JEDWABISTA konsystencje????
> jedno jakos drugiemu chyba przeczy :p
>
> Pierz
> K.T. - starannie opakowana

Ma być jedwabista, gładka, jak gęsta śmietana, albo rzadki serek homo.
majeranek. warzywa w kawałkach. kiełbasa w kiszce. Taką ją znam.

B.Y.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-06-30 12:17:00

Temat: Re: wojskowa grochowka :-)
Od: Krystyna Chiger <k...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

Tomek W. wrote:

(...)

> Fuj! Profanacja! Chyba, że mówimy o zupie grochowej, a nie o grochówce.

Mówimy o wojskowej grochówie, a nie o eleganckim kremie z grochu :-)
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-06-30 13:46:14

Temat: Re: wojskowa grochowka :-)
Od: "Iwona_s" <i...@T...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Tomek W." <p...@p...pl> napisał w wiadomości
news:55968f1b5b879d32ac4198d3f538ed9a@news.home.net.
pl...
> Ależ oczywiście, że groch trzeba po ugotowaniu przetrzeć, lub po
> prostu zmiksować. Sama wiesz, że w prawdziwej grochówce ważny jest nie
> tylko smak, ale właśnie ta cudowna, gęsta konsytencja.
> Ja gotuję grochówkę zawsze na wywarze z dużej ilości wędzonych kości
> od schabu, a gotową, leżącą w michach gościom przed nosem, okraszam
> skwarkami ze słoninki prosto z patelni.

W domu możemy sobie kombinować, jak komu pasi... a wojskowy kucharz z
pewnością swego kotła grochówy nie przeciera/miksuje;))) A eM-ce przecie
chodzi o wojskową grochówkę.

Pzdr.
Iwona


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-06-30 14:07:06

Temat: Re: wojskowa grochowka :-)
Od: "Marta Kamińska" <m...@m...net.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Tomek W." <p...@p...pl> napisał w wiadomości
news:55968f1b5b879d32ac4198d3f538ed9a@news.home.net.
pl...
> Ależ oczywiście, że groch trzeba po ugotowaniu przetrzeć, lub po
> prostu zmiksować. Sama wiesz, że w prawdziwej grochówce ważny jest nie
> tylko smak, ale właśnie ta cudowna, gęsta konsytencja.
> Ja gotuję grochówkę zawsze na wywarze z dużej ilości wędzonych kości
> od schabu, a gotową, leżącą w michach gościom przed nosem, okraszam
> skwarkami ze słoninki prosto z patelni.


Przetrzec? Pierwsze slysze :)
Groch jak dobrze ugotowany (w zupie oczywiscie) sam sie rozleci, trzeba
tylko pilnowac coby sie garnek nie spalil ;)

Marta


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Pizza z kombiwaru
Smakołyki dla Krusi :)
ratunek zbyt ostrej potrawy !!!
[OT] Ewa Niesz.na plakatach
co dobrego sobie przywiesc z sycylii?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Schabowe"
www.kingtrust.to Cloned Cards With Pin Shop Dumps Vaild Sell Good Cashapp Paypal Transfer Wu Money gram payonee
Jak zrobić lody, nie zamarzające na kamień w zamrażarce?
Olej rzepakowy
BEST DUMPS CLONING(www.kingtrust.to ) TRACK 1&2 SITE SEARCH 2023 Go to any ATM and make your cashout

zobacz wszyskie »