Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Re: wolność słowa Re: wolność słowa

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: wolność słowa

« poprzedni post następny post »
Data: 2003-06-15 22:17:55
Temat: Re: wolność słowa
Od: "Z. Boczek" <z...@U...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki

Wprąciłem się, gdyż Nixe <n...@i...pl> i te mądrości
wymagają stanowczej erekcji:

>> [ciach - niuanse pomiędzy 'nie powinno się' a 'nie wolno']
> [tłumaczenie dzieciom o łokciach - a o biciu innych]
> Jeśli czegoś nie wolno mojemu dziecku, to po prostu mówię "nie
> wolno", a nie "nie należy" - właśnie po to, by uniknąć sytuacji
> podanej przez Ciebie jako przykład.

Dlaczego trudno mi uwierzyć, że w codziennym słownictwie nie używasz
tych dwóch wyrażeń zamiennie? :)
Chyba, że masz za dzieci zbuntowane nastolatki w wieku >13 lat :]

> :: Piszesz w poscie do Iwonki wyraźnie, że jest to kradzież (więc
> :: teraz bez takich, że 'nawet nie o czynie pisałam').
> Bo jest to kradzież - po prostu stwierdziłam fakt, a nie oceniłam
go.
> Nie określiłam czynu Tweety jako np. świństwo, kurewstwo,
> cwaniactwo czy cokolwiek, a jej samej nie wyzwałam od np.
> kretynek.

Od kretynek nie - ale pisałaś coś o logice czy sposobie pojmowania
przez Nią spraw oczyma dziesięciolatka :) To TEŻ nie jest ocena ale
stwierdzenie faktu? :)
Nie wybielisz się z czegoś, co zachodziło, Nixe - tylko dlatego, że
innym na to zwracałaś uwagę :)

> :: Swoją drogą ciekawie i ślisko piszesz zawsze :)
> :: "Napisałam tylko, co myślę o jej czynie, a nawet nie samym
czynie,
> :: a motywacji" - i nie wiadomo, czy o czynie, czy nie o czynie...
jeśli
> :: będę argumentował na jedną ze stron, Ty przytoczysz mi swój
> :: cytat z drugiej części zdania :))))
> Więc odnoś się zawsze do drugiej części zdania, która jest
> rozwinięciem bądź uzupełnieniem pierwszej.

A może Ty zacznij precyzyjniej pisać, miast "tak, a właściwie to nie"?
:)

> :: Nie pierwszy raz to widzę u Ciebie - twórczość typu:
> Takie już mam zboczenie.

Zatem zmianę innych zacznijmy od zmiany siebie :)
Albo coś o belce i źdźble :)

> ::: Taaaaaaa, a Józio z Sosnowca dodał jeszcze, że (. )( .)
> ::: Paranoja.
> :: Nie rozmawiamy o Józiu z Sosnowca - a o poglądach Sowy i
> :: boniedydy.
> A czym się różnią poglądy Sowy czy Boniedydy od poglądów Józia z
> Sosnowca, jeśli istniałby naprawdę?

Tym, że nie istnieje, że nie ma 100 innych osób, które rozprawiają o
100 różnych niuansach, ale 2 - które piszą to samo, poruszają ważny
aspekt.
Śmiałbym to nazwać demonizowaniem zjawiska popularnego w usenecie - że
dopiero po wyjaśnieniu tego i owego przez obie strony okaże się, o co
chodziło im obu.
Różne poglądy na to samo to żaden błąd czy niedopatrzenie do
wytykania.

> :: Dlatego nie rzucaj piachem w oczy w dyskusji, proszę.
> Nie rzucam piachem, tylko pragnę uświadomić Ciebie i innych, że
> dyskusja Waszym torem przypomina poniższą rozmowę:
> A. czy z Gdańska do Mediolanu kursuje bezpośredni samolot?
> B. tak, kursuje, ale to bez sensu nim lecieć, bo jest cholernie
drogi,
> więc i tak nikt nim nie lata
> A. ale mi nie chodzi o to, czy drogi i czy ktoś lata, tylko czy
takie
> połączenie istnieje, bo ta informacja jest mi potrzebna do ...
> D. no więc kursuje na pewno, ale tłumaczę Ci, że taki lot to
bezsens,
> bo wywalisz tylko kupę kasy. itd.

Rzucanie piachem odnosiło się do Twojego Józia, Heni, itp.
Sama dobudowujesz nieistniejące punkty widzenia, po czym mówisz, że z
taką ich ilością nie ma sensu dyskutować.
A to uważam za mącenie wody, żeby później powiedzieć, że jest
niezdatna do picia.

> :: No i dobrze. A skąd ktoś wie, o co Ci NIE CHODZI?
> Bo się o to NIE pytałam. Spytałam tylko: czy można kogoś zwyzywać
> bez poniesienia konsekwencji. Proste pytanie i oczekiwanie na prostą
> odpowiedź. TAK lub NIE. Nie pytałam, czy to śmieszne, czy ma sens,
> jak długo trwa proces, czy potrzebni są świadkowie.
> Owszem, zgadzam się, że cała reszta jest ważna, ale dopiero w
> momencie, gdy ktoś się na takie wytoczenie sprawy decyduje.

Nikt nie odpisywał o długości procesu czy świadkach...
Zamiast TAK dostałaś odpowiedź, że byłoby to śmieszne - a nie jakieś
kosmiczne szczególiki rodzaju tych powyżej.
Skoro piszą: 'byłoby to śmieszne', to w domyśle brzmi to: 'tak, ale
byłoby to śmieszne', prawda? :)

> :: Dziewczyny to wyśmiały jako niedorzeczne i śmieszne, rzutujące na
> :: przewrażliwienie osoby, a nie - na jej realne szkody ze
> :: zniesławienia. I tyle.
> I o to "tyle" za dużo, bo ta informacja nie była mi potrzebna.
Dlatego
> przytoczyłam hipotetyczne sytuacje, w których Józio i Henia podają
> mi kolejne info zupełnie mnie nie interesujące.
> Co do przewrażliwienia - to chyba tylko i wyłącznie problem osoby
> składającej pozew do sądu, a nie osoby pozwanej, prawda?

Tyle, że nie z Józiem i Henią dyskutujesz.
Jesteś ninja, że chowasz się za obłokiem mgły, który sama tworzysz? :)
Tych 'tyle' nie było aż tak dużo :)

> ::: ROTFL :-)) Z.Boczek powiedz, że żartujesz z tą anonimowością
> ::: [ciach - o błyskawicznej akcji B. i P.]
> :: Nie napisałem, że jest - napisałem, że słynie. A to chyba dość
> :: istotna różnica, nieprawdaż?
> Różnica między czym? Tym, że słynie a ...

Różnica pomiędzy 'słynie' a 'jest'.
Wiem, jak można zobaczyć czyjeś IP na nagłówka postu, jak można
namierzyć kogoś na GG...
Nie napisałem, że internet JEST anonimowy. Ma tylko taką obiegową
opinię. Zgodzisz się z tym chyba?

> Co ja takiego napisałam, by stanęło w sprzeczności ze "słynie"?
> [btw - "Z.Boczek słynie z chamstwa" oznacza ni mniej ni więcej niż
> to, że "Z.Boczek jest chamski", nie sądzisz?]

Chyba nie chcesz mi na tym przykładzie wykazać, że słynie = jest? :)

Rozmowa na temat cech osób żywych a rzeczy martwych to dwie różne
sprawy (w przypadku osób dochodzi: 'na grupie', 'w realu', 'zdaniem
...', 'w tym wątku, ale...', itp.).

Transylwania słynie z Drakuli i wampirów. Czy to znaczy, że w
Transylwanii jest Dracula i wampiry?

Szkocja słynie ze skąpstwa - czy to znaczy, że w Szkocji mieszkają
skąpcy? :)

> :: Swoją drogą - łatwo określić miejsce, skąd zostało to czy tamto
> :: popełnione - ale gdyby np. ślad prowadził do internet-caffee?
> Nie wiem, nie pracuję w departamencie przestępstw internetowych
> (czy jakkolwiek się to nazywa), więc nie mam pojęcia, jak ustala się
> takie rzeczy.
> Możliwe, że jest to w ogóle nie do ustalenia, wtedy pozostaje mi
> tylko powiesić się.

Chodzi mi o to, że anonimowość w internecie zawsze pozostaje w sensie
'namierzysz miejsce, ale nie człowieka'.
Prawdziwy jest adres. I tylko tyle.

Po namierzeniu mojego domu po IP może się okazać, że od półtora roku
wynajmuję go ludziom posługującym się (co wykaże śledztwo) fałszywym
dowodem, a sąsiedzi nie widzieli nikogo, gdy wchodził i wychodził.
Dopiero w nocy ktoś wchodził i płodził posty i uwodził dzieci.
I tak samo z caffee, gdzie płacisz i szalejesz - bo chyba nie
zostawiasz u wynajmującego stanowiska swojego dokumentu tożsamości? :]

> :: Poza tym rzucanie inwektywami to nieco inny kaliber niż
> :: propagowanie pedofilii.
> Oczywiście, aczkolwiek chodziło mi_tylko_i_wyłącznie_o to, że
> tożsamość nadawcy postu można określić łatwiej, niż komukolwiek się
> to wydaje.

J.w.
Jedynie miejsce skąd nadawca postu pisał. Nie personalia.

>> [bezdyskusyjne stosowanie się do przepisów]
> [ciach o gustach] Przepisów prawnych olać nie możemy (bo np.
> uznaliśmy, że nam osobiście nie przypadły do gustu) bez poniesienia
> konsekwencji. To miałam na myśli pisząc "stosowanie się do nich to
> sprawa bezdyskusyjna". Może faktycznie słowa "stosowanie się"
> użyłam niezbyt fortunnie, bo chodziło mi raczej o przyjęcie,
> akceptację, poddanie się, zgodę na nie itp.
> Przypuszczalnie bardzo dobrze wiesz, o co mi chodzi ;-)

Teraz wiem, bo wyjaśniłaś. Wcześniej mi to nie pasowało.
I tak samo jest w Twojej dyskusji z Sową i boniedydy.

Ad meritum: nie zaprzeczasz już jednak, że są kwestie, w których
stosowanie się do nich jest sprawą dyskusyjną? :)

Np. policjanci blokujący koła pojazdowi prywatnemu, stojącemu pod
pogotowiem, bo przed chwilą dowiózł kogoś potrzebującego pomocy.
Albo ten wspomniany chory, który zanieczyszcza/blokuje chodnik, wtacza
się słaniając na ulicę, itp, itd.

> :: - sama zresztą dałaś przykład: karanie osoby chorej za
> :: wymioty czy leżenie na chodniku :>
> :: Pokazałem, że nie jest to 'sprawa bezdyskusyjna', jak to
usiłujesz
> :: wmawiać.
> No bo leżenie na chodniku osoby chorej czy jej wymiotowanie nie jest
> złamaniem prawa. Nie rozumiem, dlaczego znów podajesz ten
> przykład.

Jest złamaniem prawa. Jedynie wyższe okoliczności to dopuszczają.

W końcu zanieczyszcza wymiocinami chodnik albo trawnik, utrudnia ruch
na drodze słaniając się na niej, itp?
Tak samo, gdy przed pogotowiem pisze "ZAKAZ RUCHU - nie dotyczy
pojazdów pogotowia" ale nikt nie wlepi Ci mandatu, gdy wjedziesz
dowożąc kogoś POWAŻNIE rannego.
Dlaczego? Łamiesz zakaz, ale masz wyższy cel na oku.

> Cały czas miałam na myśli fakt, że jeśli ktoś np. napluje na
chodnik,
> to może być ukarany, bo takie jest prawo. Może się także zdarzyć,
> że ukarany nie będzie, bo albo nikt tego nie zauważy, albo po prostu
> uzna się to za czyn o małej szkodliwości społecznej. Ale plujący
cały
> czas powinien mieć świadomość tego, że plując narusza prawo,
> powinien poddać się temu prawu, zdawać sobie sprawę z
> konsekwencji i akceptować je, gdy będzie zmuszony je ponieść, a nie
> rozumować "Pluję, bo uważam, że prawo karzące za plucie mandatem
> jest głupie i mi osobiście się nie podoba"

Ale napisałaś, że stosowanie się do przepisów to sprawa bezdyskusyjna
:) Więc pokazałem przypadki, w których _należy_ dyskutować nad ich
stosowaniem (czyli sytuacje, w których Twoje słowa rozmijają się z
prawdą). Comprende? :>

> :: Nie popadam w absurd (nie mam manii prześladowczej, nie jestem
> :: zerem, itd, itp.) - ogranicz swoje oceny (opinie, sic :)) na mój
> :: temat, dyskusja na tym zyska :).
> Faktycznie, masz rację - powinnam to była napisać "Z.Boczku
> wydaje mi się, że troszkę przesadziłeś"
> Ale i tak dobrze, że nie napisałam "Nie pierdol stary" :->

"Bredzisz" już pisałaś :>
Ale cieszę się, że przyznajesz temu rację.

> :: I następnym razem zastanów się dwa razy, nim zaczniesz kogoś
> :: uczyć sztuki dyskusji - może nie używasz epitetów, ale treści
masz
> :: równie (jeśli nie bardziej) pejoratywne - bo skierowane w
> :: adwersarza :)
> Mój drogi - dyskusja nie polega na tym, by kadzić adersarzowi i -
jak
> to ładnie okresliła kiedyś Jola Pers - czochrać go za uszami.

Nie oczekuję kadzenia/czochrania za uszami (pozdry dla JoP :)).
Nie oczekuję jednak również dyskusji nad moją
głupotą/wodogłowiem/prostolinijnością moich zwojów na mózgu - ale
dyskusją nad tematem. Wspomnieć, co pisał Sun Tzu? :]

> Nie widzę powodu, by nie stosować w moich wypowiedziać treści
> pejoratywnych. Aczkolwiek nie znaczy to, że wolno mi być burakiem i
> walić w adwersarza chamskimi epitetami.

Rozumiem, że dopuszczasz powiedzenie 'co Ty, z penisem się na głowy
pozamieniałeś??', ale to samo ze słowem 'c*uj', 'k*tas' już nie będzie
dopuszczalne?

Czyli chamstwo następuje tylko przez wulgarne epitety, tak? :)
Inaczej - czy Kuba Wojewódzki jest chamem czy nie jest?
Przecież nie klnie! :]

Pokrętna logika - ale cóż... Nie ja na tym tracę - ja pow(y)tykam :)
Dziwi mnie tylko, że pisze to osoba, która wyżej pytała: "czy da się
chamstwo czymkolwiek usprawiedliwiać?" :)))))))))

> :: Ad meritum: wymioty nie muszą oznaczać choroby - zwłaszcza w
> :: przypadku dziecka.
> A co to jest? Normalny objaw zdrowego dziecka?
> Choroba to nie od razu rota-wirus czy czerwonka.

Kredka/palec/ włożona zbyt głęboko, może 'nieprzyjęcie' się pokarmu
(brak odbicia się po jedzonku)... nie zawsze _musi_ oznaczać to
chorobę.

> :: Sama widzisz dobrze, że masz wybór: albo dosadnie, bo na oczach
> :: wielu złamać rules, albo mieć obsrane dziecko. I wybierasz to
> :: pierwsze.
> Bo uzasadniam to tym, że nie ma innego wyjścia, a nie dlatego, że
> uważam te przepisy za stek bzdur, albo że uznam, że i tak nikt się
do
> mnie nie przyczepi, bo ośmieszyłby się tylko.

A czy ja coś takiego powiedziałem? :)))))))
Zgadzaj się z tym, co napisałem - a nie zaprzeczaj temu, czego NIE
napisałem :)))))
"Proste pytanie i oczekiwanie na prostą odpowiedź. TAK lub NIE." :)

> Natomiast nie odpowiedziałeś mi na fragment:
> "nie powiesz mi, że chamstwo w sieci da się w jakikolwiek sposób
> uzasadnić i wytłumaczyć, że musiało się porzucać trochę mięsem"

Te same treści wywołają u Ciebie spokojne wzruszenie ramionami, a u
kogoś - atak gniewu na czyjś tok rozumowania/głupotę/chamstwo.
I odwrotnie - bo przecież tak się wkurzyłaś na moje epitety i
chamstwo, że sama zaczęłaś mnie nimi obrzucać :>

Nie oczekuj ode mnie (ani od innych), że będę reagował zawsze tak (i
oni również), jak można to uzasadnić - bo czynników, którymi można to
uzasadniać jest od groma. Od chamstwa, przez osobiste przeżycia,
dochodząc aż do innego systemu wartości.
Dlatego uważam, że 'da się w jakikolwiek sposób uzasadnić i
wytłumaczyć chamstwo'.

A Ty jak uważasz? :)
STOP! :) Przed daniem odpowiedzi przypomnij sobie własne
usprawiedliwienia po obrzucaniu mnie inwektywami - 'żartowałam,
wyluzuj', 'jesteś wyjątkiem w mojej moralności', 'przecież ciebie to
tita', itp :)

To jeszcze raz - można czymś tłumaczyć chamstwo na sieci czy nie
można? :)


> :: Tak samo niektórzy wybrali łamanie rules, żeby Agati nie miała
ICH
> :: ZDANIEM osranego życia. Prościej nie umiałem :)
> I faktycznie, by jej to uświadomić trzeba było użyć tylu epitetów?
> Rozumiem, że psychoterapeuta, aby być skuteczny, także powinien
> zaopatrzyć się w słownik łaciny podwórkowej i odbyć praktyki w
> podmiejskich slamsach.

Widzisz, nie pretenduję do miana psychoterapeuty - co nie przeszkadza
mi pomagać ludziom.
Ja miałem przynajmniej szlachetne pobudki. A Ty? :]

> :: [o policjantach, którzy ukarzą - na nieszczęście mogą]
> :: No tak, bezmyślni służbiści.
> Ale (nie)stety pozostający w zgodzie z prawem.

Sądzę, że podanie do sądu takiego dałoby skutek w postaci anulowania
przepisu - właśnie wyższymi względami. Więc to nie tak, że ten przepis
ZAWSZE funkcjonuje.
Policjant jest (a może powinien być) właśnie - prócz strażnika -
również interpretatorem przepisu.

Fajnie się z Tobą pisze, Nixe :)
Gdybyś napisała, że jesteś mówcą Boga - zrozumiałbym dlaczego Tobie
można to i owo, a to samo u innych wytykasz.
Ale nie napisałaś jeszcze niczego takiego :)

--
Z poważaniem,
Z. Boczek
Jestem męską szowinistyczną świnią i jestem z tego dumny.

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
15.06 Z. Boczek
16.06 Ewa Ressel
16.06 kolorowa
16.06 kolorowa
16.06 Sowa
16.06 Sowa
16.06 Nixe
16.06 Nixe
16.06 Nixe
16.06 Sowa
16.06 Nixe
16.06 Nixe
16.06 Z. Boczek
16.06 Z. Boczek
16.06 Nixe
"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Analiza wyborcza
Deklaracja polityczna - Kukiz'15
Zbrodnie w majestacie prawa
Byle tylko do jesieni i wszystko się zmieni
Zjazd woJOWników
Re: Circuit Court PREDATOR Judge James J. Lombardi
Coś się komuś pomyliło.
Prymitywne Piractwo Prawne
Czy opiekunka dziecięca to dobry zawód?
Rusza rzadowy projekt "Heart" na swoim, wszystkim zostanie zabrane
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem