Data: 2008-09-07 15:44:49
Temat: Re: wolność umysłu
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 7 Sep 2008 17:13:19 +0200, Redart napisał(a):
> Użytkownik "Hanka " <c...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:ga0bcp$fmk$1@inews.gazeta.pl...
>> medea <e...@p...fm> napisał(a):
>> Powiem, czym to jest dla mnie.
>> Wolność umysłu pojmuję jako uniezależnienie się od powszechnie przyjętych
>> poglądów tak zwanego otoczenia, czy też tak zwanego stada, a także
>> dogmatów
>> i doktryn, obowiązujących w miejscu mojego bytowania.
>
> Dla mnie to wolność od niechęci do mycia naczyń w zimnej wodzie.
> W ciepłej mam większą wolność, ale tu znów jest niechęć do płacenia
> wyższych rachunków (gorąca trzy razy droższa, masakra).
>
> Nie daję z tym rady ...
>
> Kupiliśmy zmywarkę ...
>
> Ale na wakacjach babram sie z myciem w zimnej albo stawiam na jednorazowe
> naczynia. Wtedy jednak nie jestem wolny od niecheci opiekowania się
> koszmarnie szybko pęczniejącymi worami na śmieci ...
>
> Moze wtedy zrezygnować z wakacji ... ;) ?
>
> Wolność umysłu to strasznie trudna rzecz ... :)))
Ale przecież Ty piszesz dopiero o wolności od rzeczy, a nie wolności
umyslu... Wolność umysłu zaczyna się zaraz po przekroczeniu bramy wolności
od rzeczy...
--
"Ludzki mózg jest zbyt skomplikowany, aby dał się poznać
samemu sobie... A gdyby taki nie był, byłby po prostu zbyt głupi, aby
siebie poznać."
S. Lem
|