Data: 2008-09-07 18:31:00
Temat: Re: wolność umysłu
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Hanka wrote:
>> Hanka pisze:
>>> Czy jest możliwe, w obecnym świecie, w tyglu pełnym setek zastanych
>>> uwarunkowań i generowanych codziennie na nowo zależności,
>>> osiągnięcie autentycznej wolności umysłu?
>> Zaczęłabym od pytania, co to jest "autentyczna wolność umysłu", czy
>> "wolność mentalna". W jakim sensie i co przez to rozumieć? Bo od
>> tego w dużej mierze uzależnione są odpowiedzi na następne pytania.
> Powiem, czym to jest dla mnie.
> Wolność umysłu pojmuję jako uniezależnienie się od powszechnie
> przyjętych poglądów tak zwanego otoczenia, czy też tak zwanego stada,
> a także dogmatów i doktryn, obowiązujących w miejscu mojego bytowania.
> Istotne jest to, czy czuję się niezależna, a także, czy moje
> uniezależnienie nie dotyka w żaden sposób innych osób i nie pociąga
> za sobą, dla nikogo oprócz mnie, niepożądanych konsekwencji.
> Bo nie ulega wątpliwości, że takie konsekwencje istnieją.
Mogę jedynie polecić moją ulubioną pozycję Coveya "7 nawyków skutecznego
działania". Tam jest bardzo dokładnie wyłożone, co to jest niezależność i
jak ją można osiągnąć.
Gdybym miał niezależność określić w jednym zdaniu, to brzmiałoby ono mniej
więcej tak:
Wpisanie w swoją tożsamość zasad, które oparte są na transparentnych
(fundamentalnych) wartościach. Przy czym "wpisanie" oznacza nie tylko
wyznawanie tych zasad, ale kierowanie się nimi w życiu codziennym w
relacjach między ludźmi.
Wg Coweya polega to na wprowadzaniu do swojej aktywności sciśle określonych
nawyków gwarantujacych tę niezależność.
Wtedy dopiero można myśleć o wolności umysłu - IMO.
--
pozdrawiam
michał
|