Data: 2003-08-09 23:57:17
Temat: Re: wpadlam w dol....
Od: dawid <s...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Sat, 9 Aug 2003 20:08:30 +0000 (UTC), " natalia"
<n...@N...gazeta.pl> wrote:
>witajcie
>
>jestem od kilku miesiecy w szczesliwym zwiazku. a jednak nagle dopadly mnie
>tak straszne doly, smutek i zal, stracilam calkowicie pewnosc siebie.
koniec poczatkowego zauroczenia, troszke inaczej patrzysz na swiat,
masz wiecej czasu na mysli
>obiektywnie nic mu zarzucic. problem w tym, ze stalam sie strasznie zazdrosna
>o jego pzreszlosc. o to, ze mial jakies kochanki i ja teraz wciaz obawiam sie
>ze jestem od nich gorsza. kochanki mial kiedy nie byl w zadnym zwiazku i
nie rozliczaj go z tego co robil zanim Cie poznal, nie porównuj sie,
jest z Toba wiec jestes lepsza od nich bo jest wlasnie z Toba
>wspolnego. ale we mnie wciaz narastaja obawy....
zalezy Ci wiec sie obawiasz, ale nie rob problemu jak go nie ma
>chcialabym zeby czesciej mial ochote na seks ze mna - on twierdzi, ze w tym
moze tyle potrzebuje, mozna mu tylko kobietki pozazdroscic, eh byc
jeszcze namawianym ;)
>zwiazku wazne jest dla niego cos innego, ze chce czegos wiecej, inne rzeczy
>sa najwazniejsze, nie seks. ze czasami wystarczy mu ze jestem kolo niego, ze
moze tyle mu wystarcza, a zmienilo sie cos, tzn. kiedys bylo wiecej a
teraz nagle mniej ? bo jak caly czas tyle samo to w czym problem. Moze
to dziwne, ale faceci tez potrzebuja uczuc, przytulenia, ciepla itp. a
nie tylko do lozeczka. Dawaj mu to czego chce skoro i Tobie to
przynosi satysfakcje. Z drugiej strony takie zachowanie swiadczy tylko
o tym, ze facetowi zalezy przede wszystkim na Tobie.
>spedzamy czas razem, ze sie do mnie pzrytuli. a mnie wtedy dopadaja doly, ze
>nie jestem dla niego atrakcyjna, ze z innymi kochal sie pewnie czesciej, ze
>ja jestem mu obojetna.
a to brzmi jak z listu do bravo, zmien myslenie to Ci dobrze zrobi.
>nie chce dusic w sobie niepokoi z drugiej zas strony zdaje sobie sprawe z
>tego, ze zaden czlowiek nie wytrzyma ciaglych pretensji, zali i wmawiania ze
>pewnie zrobi cos zlego predzej czy pozniej.
moze na poczatek posluchaj co on do Ciebie mowi i zaufaj tym slowom.
Jak nie masz powodow do obaw to nie tworz sama problemow.
>co mam zrobic zeby polubic siebie? wiem wiem, zeby pokochac kogos trzeba
>najpierw siebie...tylko jak?
musisz nabrac pewnosci siebie, skoro jest z Toba to jest mu dobrze,
stan kilka razy przed lustrem i powtarzaj to do tej pory az w to
uwierzysz
>jezeli on jest ze mna to pzreciez nie dlatego, z jestem mu obojetna. dlaczego
>wiec ja pomimo tego i pomimo adoracji ze strony wielu kolegow czuje sie tak
>malo wartosciowa? dlaczego wciaz odczuwam lek, ze kazda inna kobieta jest
>lepsza ode mnie?
Mozna by za to obwiniac gospodarke konsumpcyjna i promowany przez nia
model zycia. Ciagle porownywanie sie i dazenie do jakiegos
wykreowanego idealu. Mozna tez obwiniac glupie czasopisma. Jednak
skoro widzisz problem to moze niewielkim wysilkiem zobaczysz tez
przyczyne. Jestes z nim a wcale mu nie ufasz, zmien to. Poczucie
wartosci moglas np. wyniesc z domu, ciagle przytyki, uwagi rodzicow
czy problemy z nauka w szkole itd. wszystko to moglo spowodowac ze
bardziej od siebie zaczelas cenic innych. Chcesz nabrac pewnosci
siebie ciesz sie ze swoich sukcesow, badz z nich dumna, nawet z tych
najmniejszych. Poza tym sluchaj innych, jak on mowi Ci ze jestes dla
niego najwazniejsza to znaczy ze jestes. wystarczy uwierzyc.
dawid
|